Maszyny wjechały na teren, płot zlikwidowano, podobnie jak rosnącą tu dawniej zieleń. Kiedy pomnik zostanie odsłonięty, ostatecznie nie wiadomo.
Być może pomysłodawcy chcieliby, aby stało się to w 69. rocznicę urodzin prezydenta, 18 czerwca, ale nie wiadomo, czy budowlańcy zdążą.
- Figuralna część pomnika jest już prawie gotowa i nie ma z tej strony zagrożenia - tłumaczy Zbigniew Bogucki, rzecznik prasowy komitetu budowy pomnika. - Nie jestem jednak pewien, czy prace związane z terenem zostaną zakończone przed rocznica urodzin pana prezydenta.
Decyzję o budowie pomnika Prezydenta Lecha Kaczyńskiego podjęli radni w 2015 roku. Wniosek przeszedł głosami PiS, części Bezpartyjnych (klub prezydenta Piotra Krzystka) oraz radnej niezależnej Małgorzaty Jacyny-Witt.
Od razu jednak uchwała zostałą zdyskontowana przez radnych Platformy Obywatelskiej. W tym Arkadiusza Marchewki (wówczas radnego, dziś posła PO i przewodniczącego tej partii w regionie) i Łukasza Tyszlera (przewodniczącego klubu radnych PO w radzie miasta). Podważyli legalność uchwały i przesłali swoją opinię ówczesnemu wojewodzie. Na Facebooku Arkadiusz Marchewka napisał: „To, co wydarzyło się przed chwilą na sesji Rady Miasta muszę z oburzeniem nazwać białoruskimi standardami.”
Wojewoda uchylił uchwałę ale tylko w części proponowanej lokalizacji (przy Bramie Królewskiej), a nie co do zasady.
Nie zmieniło to faktu, że członkowie komitetu budowy pomnika szukali miejsca, gdzie mogliby go postawić bez obaw, że jakiś przeciwnik polityczny mógłby spowodować zniwelowanie tego zamiaru. I znaleźli, prywatny teren należący do NSZZ Solidarność.
Polecamy również wideo:
Więcej na ten temat:
Zobacz również:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?