Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwas na dziki rozlany w restauracji Bollywood Street Food. Właściciel: Działania mafijne [wideo]

Redakcja
W sobotę w restauracji Bollywood Street Food ktoś rozlał kwas masłowy. - Podejrzewamy, że są to działania mafijne - komentuje właściciel.

- W noc sylwestrową w naszej restauracji został rozlany kwas masłowy stosowany na odstraszanie dzików - mówi Mariusz Łuszczewski, właściciel restauracji Bollywood Street Food. - Podejrzewamy, że są to działania mafijne, które mają na celu zastraszenie nas. Kilka dni przed zajściem przecięto rurę doprowadzającą gaz do lokalu. Problem udało nam się okiełznać. Przypuszczamy, że incydent z kwasem był rodzajem zemsty na tan szybka naprawę usterki i powrót do działalności.

Jak poinformowała nas asp. sztab. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji, dzisiaj policjanci przesłuchają mężczyznę, którego rozpoznano na nagraniach monitoringu z restauracji Bollywood.

Zdaniem właściciela, to on wylał w sobotę śmierdzącą substancję w lokalu.

- Właściciel restauracji podaje konkretną osobę z imienia i nazwiska, ale na tę chwilę nie ma podstaw do zatrzymania tego mężczyzny - mówi asp. sztab. Anna Gembala. - Nie mam materiału dowodowego, który potwierdziłby, że ten mężczyzna ma związek z tym zdarzeniem, aczkolwiek tego nie wykluczamy.

Osoba wskazana przez restauratora dzisiaj przedstawi swoją wersję zdarzeń.

- Mężczyzna został wezwany do komisariatu. W poniedziałek w godzinach popołudniowych będą przeprowadzane z nim czynności. Formalnie nie został zatrzymany - wyjaśnia Anna Gembala.

- Policja ujęła sprawcę słyszałam jednak, że już został wypuszczony - mówi Łuszczewski. - Jestem w szoku, że przy dzisiejszych możliwościach technicznych, dysponując tak dokładnymi zdjęciami i nagraniami monitoringu ujęcie winnego i wyciągnięcie od niego konsekwencji trwa tak długo i jest tak skomplikowane.

Właściciel złożył zawiadomienie na policję w sobotę, późnym wieczorem. Funkcjonariusze przesłuchali cały zespół restauracji oraz świadków. Restaurator opublikował wizerunek mężczyzny na portalu społecznościowym, co powoduje, że do funkcjonariuszy wpływa wiele informacji, które należy zweryfikować i potwierdzić.

- Cały czas bardzo intensywnie pracujemy nad tą sprawą - dodaje Gembala.

- Straty jakie poniesie restauracja są ogromne - dodaje Łuszczewski. - Nie wiadomo jeszcze kiedy uda nam się wznowić działalność, na razie trwa wietrzenie lokalu.

Czytaj więcej:

Zobacz także:

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto