MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

King Wilki Morskie - Turów Zgorzelec 94:93. Niezwykła, ostatnia kwarta. Co za emocje! [wideo]

Aleksander Stanuch
Sebastian Wołosz
Osiem minut przed końcem spotkania Wilki Morskie Szczecin przegrywały 59:76. Chyba mało kto wierzył w sukces. Wtedy zaczęły się dziać rzeczy niezwykłe... Ostatecznie, po emocjonującej końcówce, wygrali gospodarze!

King Wilki Morskie - Turów Zgorzelec 94:93 (23:24, 22:26, 14:21, 35:22)
Wilki Morskie: Gaines 22, Kikowski 17, Majewski 14, Nowakowski 11, Robinson 9, Leończyk 8, Brown 7, Aiken 6, Nikolić 0, Galdikas 0.

King Wilki Morskie Szczecin w czwartej kwarcie odrobiły 17 punktów straty do rywali i po emocjonującej końcówce odniosły zwycięstwo, choć piłkę meczową mieli goście.

Wilki Morskie dobrze weszły w mecz, a szczególnie Frank Gaines, który w pierwszej kwarcie zdobył dziewięć punktów.

Amerykanin w ostatnim spotkaniu przeciwko Stali zagrał bardzo słabo i wyraźnie chciał się zrehabilitować. Równą formę utrzymywał Paweł Kikowski, który dołożył siedem oczek. Potwierdziła się także świetna skuteczność na dystansie, ponieważ gospodarze trafili w pierwszej odsłonie cztery trójki.

Zdecydowanie słabiej funkcjonowała defensywa Wilków. Turów w pierwszej połowie zdobył prawie połowę punktów spod kosza (22). Do tego trzeba dołożyć bierność w walce na tablicach (21 zbiórek gości przy 10 gospodarzy). Do przerwy Turów prowadził 50:45 przy 55% skuteczności z gry. Gospodarzy w grze trzymały tylko trójki.

Po zmianie stron wyglądało to jeszcze gorzej. Wilki zdobyły tylko cztery oczka przez sześć minut, a zespół ze Zgorzelca spokojnie powiększał przewagę. Na osiem minut przed końcem meczu na tablicy widniał rezultat 59:76 i w Azoty Arenie chyba mało kto wierzył w końcowy sukces.

Wtedy zaczęły się dziać rzeczy niezwykłe. Nad obiema obręczami zaczął fruwać C.J. Aiken, a Łukasz Majewski i spółka stopniowo zmniejszali straty. Na minutę przed końcem Gaines (22 pkt) trafił z dystansu i drużyna ze Szczecina prowadziła 87:85. Przy stanie 94:93 dla gospodarzy i kilka sekund przed końcem, Łukasz Majewski popełnił błąd pięciu sekund i piłkę otrzymali goście. Na szczęście rzut okazał się niecelny i Wilki mogły cieszyć się z czwartego zwycięstwa z rzędu.

Następny mecz Wilki zagrają 2 kwietnia (godz. 18) na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza. Do końca sezonu zasadniczego pozostały jeszcze cztery pojedynki.

Gs24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto