Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wyglądało miasto, gdy przeszło spod panowania szwedzkiego pod berło Prus

Redakcja MM
Redakcja MM
Szczecin pod koniec XVII wieku
Szczecin pod koniec XVII wieku Wikimedia
7 sierpnia 1721 roku na dziedzińcu zamkowym król pruski Fryderyk Wilhelm I odebrał hołd od mieszkańców Szczecina. To symboliczny początek nowego etapu w rozwoju miasta.

- Tak naprawdę Prusacy pojawili się wcześniej, bo już w 1713 roku. Skorzystali ze słabości swojego sąsiada, czyli Szwecji podczas trzeciej Wojny Północnej – mówi Michał Rembas, historyk regionalista. – Szwedzi zostali pobici przez Rosję w bitwie pod Połtawą, w 1709 roku. Szczecin został oficjalnie przyłączony do Prus, co potwierdził pokój w Sztokholmie w 1720 roku. Tym samym skończył się okres szwedzkiego panowania od czasów wojny trzydziestoletniej. Jak wyglądało miasto, gdy przeszło spod panowania szwedzkiego pod berło Prus Gorset fortyfikacji ścisnął miasto

Przeczytamy na bramie Ślad tego wydarzenia możemy oglądać do dziś. Na Bramie Portowej umieszczono tarczę z monogramem króla Fryderyka Wilhelma I, fundatora tego obiektu. To tablica ze złoconym napisem w języku łacińskim, który informuje o prawach państwa pruskiego do Pomorza i Szczecina. Tyle, że wynika z niej, że Fryderyk Wilhelm w 1719 kupił Szczecin od Szwedów za dwa miliony talarów.

Szybko, bo tuż po zajęciu miasta, rozpoczęto je umacniać. Budowę rozpoczęto w maju 1724 roku położeniem kamienia węgielnego przy Szańcu Północnym obok Bramy Panieńskiej. Prace nad głównymi umocnieniami trwały do 1740 roku. Co ciekawe cegła była produkowana na miejscu i pozyskiwana z rozbiórki m.in. ze średniowiecznych murów Wolina oraz zamku i klasztoru w Jasienicy. Zużyto ich ponad 43 mln.

– Tak powstały forty Leopolda, Wilhelma i fort Prusy, jedyny nie mający bezpośrednich połączeń z miastem, znajdował się w miejscu dawnego szwedzkiego Fortu Gwiaździstego – dodaje Michał Rembas. – Nowe umocnienia miejskie zajęły łącznie blisko 115 ha, co znacznie przewyższało powierzchnię samego miasta. Stały się też przekleństwem miasta, bo przez 150 lat wstrzymywały jego rozwój przestrzenny. Nie mówiąc już o tym jak ciężkie musiały być warunki sanitarne, gdzie na małej powierzchni było stłoczone około 70 tysięcy mieszkańców.

Tęsknią za Szwedami

Panowanie Prus nad miastem nie spotkało się z zadowoleniem mieszkańców. W porównaniu do czasów szwedzkich, polityka fiskalna była uciążliwa.

– Pruskie podatki były wysokie i restrykcyjnie ściągane – dodaje Michał Rembas. – Stąd tęsknota za czasami, kiedy miasto należało do Szwecji.

Szczecin w XVIII wieku był miastem garnizonowym, jednym z ważniejszych z Prusach, ale na tle Europy miał charakter prowincjonalny. Można jednak mówić o ożywieniu gospodarczym.

– Król pruski zaprosił do swojego państwa hugenotów, czyli francuskich protestantów, którzy osiedli m.in. w Szczecinie – kontynuuje Rembas. – Byli to wysokiej klasy rzemieślnicy, którzy otrzymali przywileje, co z kolei nie bardzo podobało się miejscowym.

Nie lubili Fryca

Na tym tle nie należy się dziwić, że dochodziło do incydentów i manifestowania niechęci do Prus jeszcze kilkadziesiąt lat po zajęciu Szczecina. Gdy w październiku 1793 roku odsłonięto pomnik Fryderyka II, króla Prus na Białym Placu Parad (dzisiaj plac Żołnierza Polskiego), to zdarzało się, że mieszczanie bezcześcili monument starego Fryca. Dlatego przy pomniku stawiano wartownika.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto