Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zniszczyli naszą rodzinę!

Redakcja
Maria i Marian Niedbałowie byli pionierami Szczecina. Do miasta przyjechali w 1945 roku. W tym samym roku w listopadzie wzięli ślub. Byli 45. małżeństwem, któremu go udzielono.

Oboje pochodzili z Poznania. Marian Niedbał był lekarzem weterynarii, pierwszym dyrektorem miejskiej rzeźni na Łasztowni. Starannie wykształcony znał biegle cztery języki: francuski, angielski, niemiecki, włoski. Biegle po francusku mówiła jego żona. Właśnie ta znajomość francuskiego zniszczyła ich życie.Należeli do Towarzystwa Przyjaźni Polsko – Francuskiej, które powstało w Szczecinie wmarcu 1947 roku. Byli często zapraszani do francuskiego konsulatu, który istniał od 1946 roku i miał siedzibę przy ul. Wielkopolskiej (dziś Klub Naukowca). W towarzystwie polsko-francuskim aktywnie działali i do konsulatu byli także zapraszani Krystyna i Roman Łyczywkowie. Ona absolwentka romanistyki, lektorka i tłumaczka francuskiego, on pierwszy w powojennym szczecinie adwokat.

Robineau aresztowany

Jest listopad 1949 roku. Na lotnisku w Warszawie zostaje aresztowany Andre Robineau, pracownik francuskiego konsulatu w Szczecinie. Według Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego założył on na terenie województwa szczecińskiego siatkę szpiegowską, do współ pracy wciągnął Polaków. Następuje fala aresztowań.
- 19 listopada wieczorem weszło do mieszkania kilku mężczyzn, powiedzieli, że są z urzędu bezpieczeństwa i muszą przeszukać dom – wspomina Krystyna Łuczywek. – Wystraszyłam się, byłam w domu sama z dwójką małych dzieci. Chciałam zadzwonić do męża, ale wyłączyli telefon. Z półek zrzucali książki, zawartość szuflad wysypywali na podłogę. Zabierali wszystko, co było związane z Francją i językiem francuskim. Z XVIII-wiecznej książki wyrwali nawet kopie listów Woltera. Gdy kończyli przeszukanie z pracy wrócił mąż. Zabrali go ze sobą. Przesiedział w areszcie prawie cztery miesiące. Mnie z dziećmi zostawili w domu pod opieką dwóch funkcjonariuszy. Aresztowali mnie następnego dnia. Przez całą dobę przesiedziałam na taborecie w korytarzu na Małopolskiej. Niewiele pytali i kazali wracać do domu. W Szczecinie było już głośno o Robineau, a myśmy go nawet nie znali, on w konsulacie pojawił się dopiero w 1948 roku.

Ubecy zniszczyli im życie

W tym samym listopadowym dniu został także aresztowany dr Marian Niedbał.Do domu wrócił dopiero po 13 miesiącach.
- W chwili aresztowania miałam półtora roku a mój brat Marek trzy latka – opowiada Hanna Niedbał, kierownik działu informacji naukowej w Książnicy Pomorskiej. – Nie pamiętamy tego. Szczegóły poznaliśmy po latach, trochę od mamy, od taty i jego brata mieszkającego w USA. Rodzice niechętnie o tym mówili, ale my dorastając widzieliśmy jak to ponadroczne aresztowanie taty niszczyło naszą rodzinę. Największym katem był funkcjonariusz UB Aleksander M. W tym czasie mamę nękano nocnymi telefonami z pogróżkami, że zginie razem z dziećmi. Wykończyli ją psychicznie, już potem do końca życia wszystkiego się bała. Tata wyszedł z aresztu bardzo chory. W dodatku dostał pięcioletni nakaz pracy w Lipianach. Widywaliśmy go tylko w niedziele. Potem wrócił do pracy w Szczecinie, ale do dobrego zdrowia już nie. Zmarł mając zaledwie 59 lat. Zdążył nas jeszcze wykształcić. Brat jest chirurgiem a ja skończyłam polonistykę.

Pod portretem Stalina

Krystyna Łuczywek, gdy mąż był w areszcie poszła do domu Michała R., funkcjonariusza UB, który aresztował jej męża.
– Nie wiem czy to było mądre, ale chciałam się czegoś dowiedzieć – przyznaje.– W domu była jego żona Rosjanka, a na ścianie wisiał ogromny, sięgający aż sufitu portret Stalina. R. przez cały czas rozmowy wymachiwał rewolwerem. Niczego się nie dowiedziałam, a wychodząc zostawiłam mu świeżo przetłumaczone opowiadanie Maupassanta ze słowami, że to jeszcze jeden dowód mojego szpiegostwa na rzecz Francji. Po latach spotkałam R. w szkole. Do tej samej klasy chodziła jego córka i mój syn.
W aferze szpiegowskiej Robineau oskarżał prokurator wojskowy Kazimierz G.
– Pamiętam jak któregoś razu wpadł do naszego domu – wspomina Hanna Niedbał. – To już było wiele lat po procesie. Akurat jedliśmy obiad a on wszedł z dwoma dużymi psami i nieproszony usiadł w fotelu. Powiedział, że Niedbał jest najlepszym lekarzem zwierząt a jego psy są chore i ma je wyleczyć. Tata spokojnie odpowiedział, że teraz je obiad z rodziną i skierował go do lecznicy zwierząt. Myśmy zamarli. G. bez słowa opuścił nasz dom.

Był nawet wyrok śmierci

W lutym 1950 roku zapadł wyrok w aferze szpiegowskiej Robineau. Proces był bardzo nagłośniony. Pisały o nim wszystkie gazety. Wyroku przez głośniki słuchał tłum ludzi zgromadzonych przed budynkiem sądu w Szczecinie. Jedną osobę skazano na śmierć (wyrok wykonano), jedną na dożywocie, kilkanaście osób na wieloletnie więzienia. Robineau dostał 12 lat.
– Zamknięto konsulat, przestało istnieć Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Francuskiej, reaktywowano je dopiero w 1988 roku – mówi Krystyna Łuczywek. – Zakazano nauczania języka francuskiego. Na początku lat 90. mąż zwrócił się do prokuratury o udostępnienie akt sprawy.
W żadnym z 7 tomów nie znalazł ani swojego nazwiska ani protokołu przesłuchań a przecież dziesiątki razy go przesłuchiwali.
- Tata został uniewinniony w czerwcu 1950 roku – opowiada Hanna Niedbał. – A rok temu otrzymaliśmy z IPN postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się funkcjonariuszy WUBP nad zatrzymanymi. Nie wiem jaka w tej całej aferze była prawdziwa rola i wina Robineau. Ale tak jak większość uważam, że cała ta sprawa była przez UB sfingowana i służyła przede wszystkim do wyniszczenia polskiej inteligencji.

 

Krystyna Pohl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto