Dopóki Kinga A. mieszkała z mężem Marcinem i jego rodzicami, nikt nie nękał dziewczynki. Po kilku latach małżonkowie zaczęli kłócić się o pieniądze. Domem zawładnęły piekielne awantury. Wiele razy interweniowała policja. Matka miała nastawiać córkę przeciwko domownikom. W końcu postanowiła się wyprowadzić. Wraz z Julią zamieszkała u koleżanek. Wtedy miała rozpocząć się tragedia czterolatki.
Świadkowie zeznali, że Kinga psychicznie i fizycznie znęcała się nad małą. Biła ją, kopała, zamykała na balkonie i w łazience. Często pozostawiała bez opieki. Ale najgorsze było dopiero przed Julką. Konkubent matki – Przemysław W. miał zacząć molestować ją seksualnie.
Koszmar trwałby zapewne krócej, gdyby nie fakt, że tata Julii był w tym czasie w morzu. Kiedy wrócił, zabrał dziecko do siebie. Nie zdawał sobie sprawy, co przeżywa jego córka. Wszystko wydało się wieczorem. Przed kąpielą dziewczynka bała się rozebrać. Potem na jej ciele Marcin A. znalazł siniaki. W końcu Julia opowiedziała mu o wszystkim.
Jej zeznania biegli uznali za w pełni wiarygodne. Julia mieszka teraz z tatą. Matce dziewczynki grozi do 5 lat więzienia. Mężczyzna, który molestował dziecko, może trafić za kratki nawet na 12 lat.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?