- _Dziękuję, że chcecie mi pomóc. Jestem ogromnie wdzięczna _– mówi.
Dorota jeszcze dwa lata temu była w szale przygotowań do tego najważniejszego dnia w życiu – do swojego ślubu i wesela. Miała już wybraną suknię, termin, zaproszenia. Wszystko już było gotowe. Razem z przyszłym mężem planowali już podróż poślubną i swoje życie po złożeniu małżeńskiej przysięgi. Niestety, ale los okazał się zupełnie inny. Zamiast iść do ślubu Dorota pojechała do szpitala pełnego lekarzy i niewiadomych.
Wszystko zaczęło się od bólu biodra. Później pojawiła się niewydolność nerek, oraz niepokojący poziom wapnia w krwi Doroty. Po pierwszych badaniach okazało się, że 80% jej szpiku kostnego jest zajęte przez komórki nowotworowe. Kolejne badania – szpik jest czysty, ale pojawiły guzy przy kręgosłupie. Niestety w dniu swojego wieczory panieńskiego dziewczyna wywraca się i łamie biodro. Po tygodniach badań i prób diagnozowania dziewczyna usłyszała, że to PNET, złośliwy nowotwór tkanek miękkich.
Po dwóch cyklach chemioterapii dziewczyna dowiaduje się, że lekarze postawili błędną diagnozę i, że to jednak chłoniak limfoblastyczny B-komórkowy. Szansą na wyleczenie jest droga terapia w Meksyku. Dziewczyna potrzebuje ponad 140 tys zł. Na koncie jej zbiórki jest prawie 70. Potrzeba jeszcze raz tyle. Czas ucieka, każdy dzień jest ważny.
Pomóc może każdy. Można wpłacać pieniądze bezpośrednio na zbiórce >>>
ABY POMÓC KLIKNIJ TUTAJ https://www.siepomaga.pl/dorotalisiczko
lub wziąć udział w licytacjach organizowanych na facebookowym profilu "W drodze po życie - Bazarek dla Dorotki".
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?