– Przyjechaliśmy w okolice Innsbrucku, koszty są porównywalne do podobnych eskapad w polskie góry, natomiast warunki, widoki i atrakcje nieporównywalnie lepsze – przyznaje Kinga Wełyczko– Czachura. – Ze Szczecina jedzie się tutaj 10-11 godzin, przy sprzyjających warunkach. Nam podróż zajęła trzy godziny więcej, ponieważ po drodze padliśmy ofiarą zimy i zamknięto niemal wszystkie drogi. Trzeba było wrócić do Monachium, nadkładając kilka godzin i skorzystać z autostrady.
Grupa ze Szczecina pojechała dwoma samochodami. Za kolejny plus podają, że udaje się oszczędzić na paliwie, mimo że kosztuje średnio 1,5 euro za litr.
– Niemieckie paliwo jest zdecydowanie lepsze i na pełnym zbiorniku przejeżdża się więcej kilometrów. Poza tym, niemal cały czas utrzymuje się stałą prędkość, do celu prowadzą autostrady. Wjeżdżamy w Kołbaskowie i wyjeżdżamy na miejscu – opowiada pani Kinga.
Szczecinianka przyjechała z dziesięciorgiem osób. Wspólnie, jeszcze w Polsce ,wynajęli niewielki domek w miejscowości Fulpmes – z tej wioski pochodzi austriacki skoczek Gregor Schlierenzauer. Za tydzień noclegu każda z 11 osób zapłaciła 250 złotych.
Na miejscu trzeba jeszcze było uregulować opłatę za sprzątanie – 10 euro od osoby oraz klimatyczną – 2 euro od osoby za dobę.
– Dodatkowo 2,5 euro za przejazd autostradą i 8 euro za prąd, również za dobę. Tutaj już od wszystkich – dopowiada Jarosław Czachura. – Na tym kończą się opłaty. Później już wydaje się na przyjemności.
Warto zawsze zabrać ze sobą narty, bo wypożyczenie z kaskiem za dobę kosztuje 20 euro. Za kartę uprawniającą do wjazdu na stok, przejazdy kolejkami górskimi zapłacimy od 8 euro za dzień.
Gdy chcemy pojeździć więcej, na wyższych partiach – w granicach 20 euro. W tym są darmowe atrakcje dla dzieci, place zabaw, orczyki itp. Nie tylko ta grupa skorzystała z okazji i wybrała się na wypoczynek.
We wszystkich malowniczych miejscowościach na każdym kroku spotyka się Polaków. Najwięcej ze Szczecina, Stargardu, Kamienia Pomorskiego.
W następnej kolejności, patrząc na tablice rejestracyjne, dominuje województwo dolnośląskie.
– Przyjeżdżamy w Alpy praktycznie każdego roku –przyznał Paweł Mikołajewski ze Szczecina. – Tutaj zawsze można liczyć na mnóstwo śniegu, a dodatkowo opalić się.
W wyższych partiach wystawione są leżaki, gdzie ludzie wygrzewają się na słońcu. Temperatura odczuwalna jest znacznie wyższa niż w Polsce. Chociaż na termometrach pokazuje podobnie, jak u nas.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?