Klub sportowy twierdzi, że Stocznia Szczecińska nie płaciła swoich sponsorskich zobowiązań. Prezes Stoczni uważa, że za tymi słowami stoją brudne intencje, a wszystkie zarzuty są nieuzasadnione.
Spór między Klubem Piłki Siatkowej Stocznia Szczecin S.A. a Stocznią Szczecińską sp. z o.o. może skończyć się w sądzie. O co poszło?
ZOBACZ TEŻ:
Małgorzata Jacyna-Witt, pełniąca obowiązki prezesa zarządu Stoczni Szczecińskiej sp. z o.o. wydała swoje oświadczenie. Zarzuca w nim między innymi, że oświadczenie klubu nie jest podpisane, że zarzuty są „absurdalne i nieuzasadnione”. Twierdzi, że stocznia w „pełni i w sposób terminowy wywiązała się z wszelkich zobowiązań wobec klubu” .
- Oświadczenie jakie sformułował klub jest świadectwem brudnych intencji i nieuprawnionych działań wymierzonych w stocznię - mówiła Małgorzata Jacyna-Witt i dodała, że umowa między klubem a stocznią przewidywała, że za określoną kwotę wykonane zostaną na rzecz spółki stoczniowej działania wizerunkowe, a „klub tego nie wykonał”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Stocznia zamierza konsekwentnie dążyć do wyegzekwowania zobowiązań klubu wobec niej - mówiła Jacyna-Witt.
- Spółka i jej zarząd prowadzą politykę transparentną i konsekwentną - podkreśliła p.o. prezesa stoczni, ale przy okazji zaznaczyła, że nie może pokazać umowy, która reguluje zasady współpracy.
Dodała też, że Stocznia zastanawia się nad wystąpieniem do sądu o zapłatę za straty wizerunkowe jakie w związku z całym tym klubowo-stoczniowym zamieszaniem poniosła.
- W tej całej sprawie poszkodowaną jest Stocznia Szczecińska - mówiła prezes. - Tego typu działania prezesa klubu, ale też niektórych osób z życia publicznego, psują nasze dobre imię, a my potrafimy to wycenić - groziła wystąpieniem z roszczeniami wzajemnymi. - Nie prowadzimy polityki szeptanej i tego robić nie będziemy. To już nie są te czasy - mówiła.
WIDEO: Oświadczenie Stoczni Szczecińskiej
O co poszło?
W opublikowanym na klubowej stronie internetowej piśmie, zarząd klubu piłki siatkowej oświadcza, że złożył pozew o zapłatę przez Stocznię Szczecińską sp. z o.o. ponad 9,3 mln zł „tytułem należności głównej” w związku z niewywiązywaniem się przez stocznię z umowy sponsoringowej zawartej w kwietniu 2018 roku.
ZOBACZ TEŻ:
Jak pisze zarząd klubu z umowy tej wynika, że Stocznia w zamian za promowanie jej działalności, zobowiązała się pokrywać „szczegółowo wymienione w podpisanej w kwietniu umowie wydatki związane z bieżącą działalnością klubu, w tym wydatki na wynagrodzenia zawodników oraz kadry szkoleniowej klubu”.
Dodaje przy tym, że w lipcu 2018 roku klub i stocznia potwierdziły aneksem zawarcie umowy sponsoringowej oraz wolę jej realizacji. Aneksem tym rozszerzono też katalog wydatków między innymi o kwotę 100 tys. zł na pokrycie kosztów wykonania materiałów promocyjno-reklamowych z logo sponsora, czyli Stocznia Szczecin.
- Kwota ta, jako jedyna w ramach współpracy, została rzeczywiście przekazana przez stocznię na rzecz klubu - pisze zarząd klubu i dodaje, że inne wpłaty ze strony stoczni nie miały miejsca.
Zarząd klubu podkreśla też, że klub wywiązał się ze wszystkich zobowiązań z umowy i aneksu. Pisze, że chciał sprawę pieniędzy uregulować polubownie, ale „to nie spotkało się z żadną konstruktywną reakcją ze strony Stoczni”. Informuje też, że stołeczny adwokat w maju tego roku, podając się za pełnomocnika Stoczni, chciał ugody. Ale nic z tego nie wyszło.
ZOBACZ TEŻ:
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?