Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne postrzelenie w Żydowcach. Wyrok dopiero w kwietniu [WIDEO, ZDJĘCIA]

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Z powodu choroby matki zastrzelonego kierowcy nie udało się we wtorek zakończyć procesu Krzysztofa O., podejrzanego o śmiertelne postrzelenie Cezarego S. w szczecińskich Żydowcach. Choć wszystkie dowody już przedstawiono, sąd formalnie zamknie proces w kwietniu. Wtedy też strony wygłoszą mowy końcowe, a sąd wyda wyrok.

Szanse na zakończenie procesu były już we wtorek, 19 lutego.

Na rozprawie przed szczecińskim sądem przesłuchano ostatniego świadka. Był nim policjant, który razem z oskarżonym Krzysztofem O. ścigał uciekającego samochodem Cezarego S. na ulicy Motorowej w Szczecinie.

Dodatkowe przesłuchanie nic nie wniosło do sprawy. Policjant nie był w stanie na podstawie pokazanych mu zdjęć określić dokładnego miejsca, w którym się wtedy znajdowali. Adwokat rodziny zmarłego mężczyzny chciał sprawdzić, czy to co uwieczniono na zdjęciach prasowych odpowiada relacji Krzysztofa O. Nic jednak z tego nie wyszło.

ZOBACZ TAKŻE:

Ze względu na pobyt w szpitalu matki postrzelonego mężczyzny sąd wyznaczył kolejną rozprawę na kwiecień. Wziął pod uwagę to, że matka ofiary, która jest w procesie oskarżycielem posiłkowym, chce być obecna podczas mów końcowych.

- Dlatego wyznaczymy nowy termin rozprawy - powiedziała sędzia.

Krzysztof O. nie przyszedł we wtorek do sądu. Jeszcze jako funkcjonariusz szczecińskiej policji, strzelił do kierowcy uciekającego na ulicy Motorowej w Szczecinie. Strzał ze służbowej broni był śmiertelny. Oskarżony twierdzi, że użył pistoletu w obronie własnej, bo Cezary S. chciał go rozjechać.

Prokuratura mu nie wierzy, a sąd bada, czy to było nieumyślne spowodowanie śmierci, czy może jednak zabójstwo.

Akt oskarżenia był dla niego miażdżący. 12 sierpnia 2016 r. przerwał patrolowanie ulic i na własną rękę zaczął szukać mężczyzny, który dwa dni wcześniej uciekł podczas kontroli drogowej (był poszukiwany, bo nie wrócił do więzienia). O zmianie planów Krzysztof O. nie powiadomił dyżurnego policji. Na widok patrolu Cezary S. ruszył w kierunku polnej drogi.

CZYTAJ TEŻ:

Krzysztof O. twierdzi, że zanim strzelił w kierunku kierowcy, oddał strzał ostrzegawczy. Drugi z policjantów, który kierował radiowozem został w pojeździe i nie widział momentu strzału.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Przypominamy. Czytaj więcej:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto