Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rio 2016. Kolarzowi ze Szczecina uciekł medal? Kontrowersyjny finał

(paz)
Damian Zieliński zapewnia, że skupiał się na sobie, a nie na decyzjach sędziów.
Damian Zieliński zapewnia, że skupiał się na sobie, a nie na decyzjach sędziów. Andrzej Szkocki
Dramatyczny przebieg w finale rywalizacji w keirinie na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Kolarz torowy Damian Zieliński (GK Piast Szczecin) zajął szóste miejsce w finale rywalizacji w keirinie na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Finał miał dramatyczny przebieg, dwie pierwsze próby rozegrania wyścigu zostały przerwane przez sędziów.

Keirin to konkurencja, w której kolarze jadą przez pierwsze okrążenia za pilotem prowadzącym na skuterze. W tej fazie zawodnicy starają się zająć jak najlepsze miejsce do startu, a na 2,5 okrążenia przed metą pilot zjeżdża na bok i zaczyna się walka o zwycięstwo.

W olimpijskim finale keirinu kontrowersje pojawiły się na etapie zjazdu pilota. Otóż przepisy mówią, że zawodnicy nie mogą wyprzedzić skutera jeśli ten jest jeszcze na torze. Powtórki telewizyjne pokazały, że w pierwszym przypadku za szybko się wyrwali murowany faworyt, Brytyjczyk Jason Kenny oraz Malezyjczyk Azizulhasni Awang. Przy drugiej próbie rozegrania wyścigu finałowego nie wytrzymał aktualny mistrz świata, Niemiec Joachim Eilers. W obu przypadkach sędziowie zdecydowali się powtórzyć wyścigi.

Gdyby już na początku wykluczono Brytyjczyka i Malezyjczyka, to o medale rywalizowałoby tylko czterech zawodników. Szanse Damiana Zielińskiego na podium by znacznie wzrosły. Polak w "normalnie" rozegranej trzecie próbie wysunął się na prowadzenie, ale na ostatnich metrach wyprzedzili go pozostali kolarze i ostatecznie zajął szóste miejsce.

- Zostawiłem kawał serducha na torze. Chciałem zrekompensować sobie dwie konkurencje, w których mi nie poszło (sprint i sprint drużynowy - przyp.red.). To mój życiowy wynik - ocenił na gorąco przed kamerami TVP Sport.

Zapytany o kontrowersyjne decyzje sędziów, powiedział:

- Zastanawiałem się, czy będą relegacje. To się zdarza, ale to są igrzyska, więc sędziowie są bardziej wyrozumiali. Skupiałem się jednak na sobie. Keirin to loteria. Ułamki sekund decydują o dobrej lub złej decyzji.

Jak Damian Zieliński oceniał swoje szanse na medal przed finałem?

- Było dwóch faworytów: Brytyjczyk Kenny i Niemiec Eilers. Pozostała trójka była w moim zasięgu, mogłem sobie z nimi poradzić. Postawiłem wszystko na jedną kartę, trochę mi zabrakło w ostatniej połówce - twierdzi szczecinianin.

Ostatecznie złoto zdobył Kenny, srebro Holender Matthijs Büchli, a brąz Malezyjczyk Azizulhasni Awang. Faworyzowany Niemiec Eilers był tuż za podium.

Zobacz także: Dyrektor sportowy PZKol: Nasi kolarze jeszcze powalczą w Rio. Nie wykluczam niespodzianki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto