Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reiss katem Pogoni

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
W wyjazdowym meczu 22. kolejki Orange Ekstraklasy Pogoń Szczecin po słabym meczu uległa Lechowi Poznań aż 0:3. Trzy bramki strzelił kapitan gospodarzy - Piotr Reiss.


Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:0 (2:0)

1:0 Reiss - 38'
2:0 Reiss - 43'
3:0 Reiss - 74'

Pogoń Szczecin: Majdan – Celeban, Julcimar, Diego, Skórski - Lilo (55’ Grosicki), Campos, Marcelo (90’ Costa), Tinga – Elton (63’ Kowal), Edi.

Lech Poznań: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Tanevski, Dobrev – Zając, Pitry (66’ Wilk), Injac, Murawski – Zakrzewski (75’ Dembiński), Reiss (90’ Micanski).

Żółte kartki: Kikut (Lech) - Elton, Marcelo (Pogoń)

Widzów: 12 000 (w tym ok. 150 ze Szczecina)

Sędzia: Adam Kajzer z Rzeszowa.

Spotkanie nie było porywające. Pogoń zagrała słabiej niż w dwóch ostatnich meczach z Wisłą Kraków i Koroną Kielce. Lech także nie rozgrywał wielkich zawodów, ale na słabiutką w środę Pogoń wystarczyło. Kolejorz miał zdecydowanie więcej sytuacji i był skuteczny.

Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Już na początku spotkania Lech dwukrotnie mógł objąć prowadzenie. Sytuacji nie wykorzystał Reiss, a Majdan interweniował głową poza polem karnym. Po chwili z linii bramkowej piłkę wybił Marcelo.

Kapitan gospodarzy pierwszy raz trafił do siatki w 38. minucie. Po rzucie rożnym dla Pogoni poznaniacy wyprowadzili kontrę i Reiss nie dał szans Majdanowi. W 43 minucie padła druga bramka. Dośrodkowanie Zająca z lewej strony boiska ponownie wykorzystał napastnik Lecha. Strzałem w długi róg pokonał bezradnego Majdana.

Hat-trick Reissa
W drugiej połowie na boisku działo się niewiele. Dopiero w 66. minucie groźny strzał zza pola karnego oddaje Grosicki wprowadzony na boisko za Lilo. Cztery minuty później piękny strzał z woleja oddaje Edi, a Kotorowski z trudem wybija piłkę na rzut rożny.

Po oddaniu inicjatywy przez Lecha przeważają goście. Jednak w 74. minucie Reiss zdobywa swoją trzecią bramkę w meczu. Tym razem Majdana pokonuje strzałem głową po precyzyjnym dośrodkowaniu Jakuba Wilka. W 82. min. obrońca Pogoni we własnym polu karnym dotyka piłki ręką – arbiter z Rzeszowa nie reaguje. Od tego momentu, aż do końcowego gwizdka, żaden zespół nie przeprowadził już groźnej akcji.

Ciekawie na trybunach
Na mecz do Poznania przybyło ok. 150 fanów granatowo - bordowych, którzy wywiesili kilka flag klubowych. Szczecinianie pojawili się na trybunach w 9. minucie meczu. Ich kulturalny doping (nie było niecenzuralnych okrzyków w stronę gospodarzy) z trudem przebijał się przez głośne, chóralne śpiewy kibiców Lecha.

W trakcie meczu kibice gospodarzy krzyknęli kilkakrotnie do szczecińskich fanów: „Niech się goni Ptak Antoni” oraz „Nie brazylijska, tylko Pogoń szczecińska”. W odpowiedzi szczecinianie krzyknęli „Pogoń to my”. - My też popieramy fanów Pogoni w tej sprawie, chcemy rywalizować z Pogonią szczecińską, jak dawniej, kiedy przyjeżdżało was tu dużo więcej. I mam nadzieję, że na poziomie I ligi - powiedział jeden z kibiców Kolejorza ze stowarzyszenia "Wiara Lecha".

Niemiłym akcentem było udawanie małp przez poznaniaków z "młyna", kiedy w 68 minucie meczu Edi wykonywał rzut rożny.

Poznań świętuje podwójnie
Oprócz łatwego zwycięstwa kibice znad Warty świętowali przyznanie Polsce organizacji Mistrzostw Europy w 2012 roku. Na stadionie przy ul. Bułgarskiej zagrają najlepsze drużyny starego kontynentu. Fani Kolejorza zostali po ostatnim gwizdku sędziego, aby bawić się. Były sztuczne ognie, śpiewy i koncert poznańskiego rapera.

Jarosław Dworzyński
współpraca Marcin Niedziółka

Po meczu powiedzieli:

Bogusław Baniak (trener Pogoni Szczecin) – Rozpędzony Lech był dziś ogromną przeszkodą dla moich młodych chłopców z Brazylii. Muszą się oni jeszcze wiele nauczyć, mam na myśli grę na pograniczu faulu i pressingu, który dziś prezentował Lech. Cieszę się, że kilka naszych wyjść ofensywnych było dobrych, ale na Lecha to było za mało. Chciałem pochwalić młodych piłkarzy ze Szczecina. Celeban zagrał dziś znakomicie na prawej obronie, nie zawiódł mnie Kowal i Grosicki. Tego ostatniego będę wystawiał od następnego meczu do składu od pierwszej minuty.

Franciszek Smuda (trener Lecha Poznań) – Spodziewałem się trudnego meczu, i właśnie taki był. W naszej lidze teraz każdy zespół stara się grać pressingiem. Nam się dzisiaj to dobrze udało, bo i starsi, i młodsi zawodnicy Lecha powoli przyswajają moją filozofię gry.
Notował Jarosław Dworzyński

Zobacz zdjęcia:

Przeczytaj też:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto