Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regaty The Tall Ships Races mają już 57 lat

Artykuł internauty
Adam Jasser, kapitan żeglugi wielkiej, polski przedstawiciel Sail Training International
Adam Jasser, kapitan żeglugi wielkiej, polski przedstawiciel Sail Training International materiały prasowe
The Tall Ships Races mają 57-letnią historię. Od czego się tak naprawdę zaczęło?

Adam Jasser: W 1956 roku w Anglii grupa ludzi zainteresowana losem wielkich statków żaglowych zaczęła się zastanawiać czy są szanse, by uratować te swoiste relikty sztuki morskiej jako zapis pewnej epoki. Wymyślono imprezę, która pozwoli zaprezentować je szerszej publiczności w efektowny sposób. A najbardziej skuteczną formą są przecież żeglarskie wyścigi.

W jakich okolicznościach na mapie TSR pojawiła się Polska? A.J.: Po II wojnie światowej ZSRR otrzymało w ramach reparacji sporo żaglowców włoskich i niemieckich, więc zrodził się pomysł, żeby Rosjan przyciągnąć do tej imprezy. Droga do tego wiodła właśnie przez Polskę, która w czasach „żelaznej kurtyny” była niejako oknem na świat dla całego bloku wschodniego. Dlatego w 1974 roku odbyła się w Gdyni „Operacja Żagiel”, bo tak się kiedyś ta impreza nazywała. Zresztą w długiej historii nazwy się już kilkakrotnie zmieniały. Impreza zakończyła się sukcesem, a co ważne jej inicjatorem były nie władze państwowe, lecz Polski Związek Żeglarski. Uczestniczył Pan w tamtych regatach?A.J.: Tak, niebawem minie 40 lat. Chociaż właściwie to jest już teraz, bo tak naprawdę już w 1973 roku zaangażowałem się poważniej w działalność organizacyjną na rzecz żagli, przyczyniając się do założenia „Bractwa Żelaznej Szekli”. W lipcu przypada 40-lecie jego istnienia, a przy okazji obchodów rocznicy w Jastarni będzie można zobaczyć odbudowanego, dzięki zaangażowaniu miasta Gdańsk, „Generała Zaruskiego”, który startuje w TSR 2013. Jest Pan narodowym przedstawicielem organizacji Sail Training International (STI), czyli organizatora wszystkich zlotów. Na czym polega ta rola?A.J.: Oprócz zaangażowania w organizowanie Tall Ships Races, jedną z najważniejszych rzeczy są działania dotyczące bezpieczeństwa młodych ludzi podczas żeglowania. Organizujemy więc na przykład w cyklu półrocznym spotkania i seminaria dla około dwóch tysięcy osób na ten temat, wiosenne oraz drugie w każdym roku przypadające na listopad. Na nich zawsze bardzo mocna jest ekipa przedstawicieli Szczecina, którzy kiedyś – pamiętam dobrze! – zainicjowali niespodziewanie zabawę piłeczkami porozkładanymi na krzesełkach, w którą wciągnęli innych uczestników wnosząc poryw pozytywnej energii. Zresztą Szczecin, dzięki właściwej uchwale rady miasta, był też przez kilka lat jednym ze sponsorów strategicznych Sail Training International. To jeden z najlepszych przykładów zaangażowania w to przedsięwzięcie wśród wszystkich miast organizujących regaty! Impreza cieszy się nie tylko zainteresowaniem milionów ludzi, ale i dostrzeżono działalność STI, która obecnie grupuje 28 krajów z Europy, Ameryki północnej, Azji i Afryki. W 2007 roku była nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla! To wielki wyraz uznania. W 2007 roku Szczecin po raz pierwszy gościł u siebie Tall Ships Races.A.J.: Tamta impreza była gigantycznym sukcesem i jestem przekonany, że podobnie będzie i tym razem. Przez te wszystkie lata ideą Tall Ships Races było tylko ocalenie od zapomnienia wielkich żaglowców? One już chyba ocalały...A.J.: W pewnym momencie przekształciła się ze święta żaglowców w wielkie święto młodzieży z wielu krajów, jednoczącej się bez barier religijnych, rasowych, politycznych czy ekonomicznych. Zresztą jakiś czas temu przeprowadziliśmy badania, które potwierdziły sens takiego właśnie kierunku działań. Wykazały one, że celem numer jeden stało się dla młodych ludzi nawiązywanie przyjaźni z rówieśnikami z innych krajów, ale i nabywanie przez nich większej pewności siebie praktycznie w każdej sferze życia. Jako kapitan „Pogorii” Pan też wciąż żegluje z młodzieżą?A.J.: Już coraz rzadziej, mam prawie 77 lat i tak naprawdę morską działalność już praktycznie zakończyłem. Chociaż na przykład w sierpniu, choć nie jako kapitan, popłynę „Darem Młodzieży” do Amsterdamu z grupą około 100 czołowych polskich kardiologów. Zapowiada się więc bardzo ciekawy rejs i ostrzegam lojalnie, że w tym czasie lepiej wstrzymać się z chorobami serca…
Więcej o The Tall Ships Races:
w: www.tallships.szczecin.eu
f: www.facebook.com/TallShipsSzczecin2013
y: www.youtube.com/TallShipsSzczecin

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto