Bramki:1:0 - Piotr Petasz 56'
2:0 - Piotr Prędota 64'
3:0 - Olgierd Moskalewicz 76'
4:0 - Olgierd Moskalewicz 84'
Pogoń: Pyskaty - Nowak, Hrymowicz, Mysiak, Woźniak - Rogalski, Koman, Moskalewicz, Petasz (85' Pietruszka) - Lebedyński (60' Prędota), Dziuba (46' Przytuła)
Sandecja: Kozioł - Makuch, Jędrszczyk, Cios, Borovicanin (77' Fabianowski) - Bębenek, Zawadzki, Stefanik, Gawęcki - Chlipała (69' Aleksander), Tidiane (65' Jonczyk)
Zobacz zdjęcia z meczu Pogoń - Sandecja
Nasz zespół nie zdobył kompletu punktów od trzech spotkań. W sobotę podopiecznym Piotra Mandrysza udało się zakończyć złą serię. W meczu z Sandecją szczecinianie zagrali bardzo skutecznie i pewnie zwyciężyli.
Pierwsza połowa od samego początku była bardzo wyrównana. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Portowcy nie mogli złapać dobrego rytmu gry, a goście bardzo dobrze się bronili i atakowali. To właśnie oni mogli objąć prowadzenie już w 5 minucie meczu, kiedy jeden z napastników uderzał piłkę z bardzo bliskiej odległości, jednak Pyskaty zdołał ją wybić na rzut rożny.
Pogoń także miała swoje sytuacje. W 17 minucie świetnie dośrodkowywał Petasz. Do piłki najwyżej wyskoczył Mysiak i uderzył w krótki róg bramki. Fantastyczną interwencją popisał się bramkarz gości i wynik nie zmienił się.
Pod koniec pierwszej części gry nasi zawodnicy zdobyli jeszcze większą przewagę i prawie nie opuszczali połowy gości. Najlepszą sytuację na zdobycie bramki miał w doliczonym czasie gry Krzysztof Hrymowicz, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak uderzył w poprzeczkę. Chwilę później sędzia odesłał zawodników do szatni.
Zobacz inne sportowe wydarzenie weekendu
„Dominatorzy” wywalczyli czwarty tytuł z rzędu!
Druga część meczu rozpoczęła się od bardzo szybkiej gry obydwu stron. Przez pierwsze dziesięć minut trwała wymiana ciosów.
W 56 minucie zakończył ją Piotr Petasz. Nasz pomocnik ustawił piłkę na 30 metrze i w swoim stylu pokonał bramkarza kapitalnym strzałem z rzutu wolnego.
Po zdobyciu bramki Pogoń nie zwolniła tempa. Piłkarze ciągle atakowali i dążyli do podwyższenia prowadzenia.
Udało się w 63 minucie, kiedy Piotr Prędota znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, minął go i skierował piłkę do pustej bramki.
Po drugim golu gra nieco się uspokoiła, ale Portowcy dalej mieli sporą przewagę. Nasi zawodnicy całkowicie kontrolowali grę i bez problemu stwarzali sobie sytuacje pod bramką rywali.
W 76 minucie Piotr Prędota zagrał w uliczkę do Moskalewicza. Ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów i delikatnie podciął piłkę nad bramkarzem.
Zaledwie siedem minut później Moskalewicz zdobył swoją druga bramkę w tym spotkaniu. Petasz dośrodkował z rzutu wolnego do Woźniaka, który odegrała do Mosklewicza. „Olo” wpakował piłkę do siatki z odległości pięciu metrów i ustalił wynik spotkania.
Pomeczowa wypowiedź Piotra Mandrysza:
- Dzisiejsze spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu, natomiast drugą określiłbym jako "skuteczną". Sandecja zagrała dzisiaj dużo lepiej, niż wskazuje na to wynik. W piłce liczy się jednak to co wpadnie, a my po przerwie byliśmy dzisiaj do bólu skuteczni. Po zdobyciu przez mój zespół pierwszej bramki, piłkarze Sandecji musieli postawić wszystko na jedną kartę, za co spotkała ich kara. W tym miejscu muszę jednak przyznać, że zespół z Nowego Sącza gra naprawdę dobrą piłkę, o czym przed tym spotkaniem wiedzieliśmy. Warunki, jakie goście nam dzisiaj postawili, były dużo trudniejsze, niż wskazywałby na to wynik spotkania.
Zobacz inne sportowe wydarzenie weekendu
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?