Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokemony podbiły świat, również Szczecin. A miał być to tylko niewinny dowcip

Agata Maksymiuk
22.07.2016 warszawa palac kulury i nauki schody przy muzeum techniki akcja lapania pokemonow z okazji urodzin palacu kultury i nauki pkin pokemon go komorka aplikacjia smartphone nz 

fot. szymon starnawski / polska press
22.07.2016 warszawa palac kulury i nauki schody przy muzeum techniki akcja lapania pokemonow z okazji urodzin palacu kultury i nauki pkin pokemon go komorka aplikacjia smartphone nz fot. szymon starnawski / polska press Szymon Starnawski /Polska Press
W pierwszym tygodniu po premierze Pokemon Go w USA aplikację ściągnięto 10 mln razy. A jak wygląda to teraz?

Zaczęło się niepozornie, bo od primaaprilisowego żartu w 2014 roku, w ramach którego ówczesny dyrektor generalnym Nintendo umieścił Pokemony na mapach Google. Według plotek właśnie to zainspirowało późniejszych twórców do stworzenia aplikacji Pokemon Go. Jeśli to prawda, żart należy uznać za udany, ponieważ gra zarobiła już 14 milionów dolarów. Jakby tego była mało, aplikacja swoją popularnością przebiła dotychczasowych faworytów użytkowników smartfonów. Mowa oczywiście o aplikacja randkowej Tinder i mikroblogu Twitterze.

Ale o co w tym wszystkim chodzi?

8. lipca świat odrobinę się zmienił. Mobilna gra Pokemon Go wkroczyła na rynek i rozeszła się po świecie z szybkością groźnego wirusa. W pierwszej kolejności dostęp do niej uzyskali mieszkańcy USA, później Australii i Nowej Zelandii. Zaledwie dwa dni wystarczyły by pobrało ją ponad 5 proc. użytkowników smartfonów na całym świcie.

Pokemon Go opiera się na rozszerzonej rzeczywistości, a dokładnie na mapach Google. Dzięki GPS i dostępowi do aparatu fotograficznego w telefonie, gracz widzi świat rzeczywisty jednak urozmaicony o obecność Pokemonów, Pokeball’i, Poke Stopów czy też Poke Gym’ów. Cała zabawa jest tak skonstruowana, żeby zmusić gracza do wyjścia z domu i spacerowania po mieście.

Liczy się zabawa
Żeby pobrać aplikację wystarczy odwiedzić sklepy Google Play lub AppStore. Zajmuje to mniej niż minutę. Kiedy gra jest już zainstalowana na telefonie, można złapać pierwszego stworka. Potem należy określić swoją postać, nadać jej nick i można ruszać w miasto. Gra zaznacza lokalizację użytkownika i wskazuje miejsca zabawy.

Na początek należy poszukać tzw. Poke Stopów, czyli miejsc, w których możemy zaopatrzyć się w kulki do łapania Pokemonów. Z czasem pojawią się także dodatkowe przedmioty urozmaicające grę - przyciągacz stworów lub jajko pozwalające wyhodować własnego Pokemona. Co ciekawe stwór wykluje się dopiero gdy gracz pokona określoną ilość kilometrów podczas zabawy.

Telefon w dużej mierze działa za gracza. Kiedy aplikacja jest włączona i niespodziewanie pojawią się wibracje w telefonie lub specyficzny dźwięk to znak, że w pobliżu znajduje się stworek. Każdy z Pokemonów ma swoje środowisko. Wśród stworków są Od ponad miesiąca świat zaczął wyglądać odrobinę inaczej, wszystko za sprawą aplikacji Pokeomon Go, która bije rekordy popularności. Na czym polega jej fenomen?

Pokemony wodne, trawiaste czy też te, których żywiołem jest ogień, ziemia lub elektryczność. Pokemony są łapane w swoim naturalnym otoczeniu.

Im więcej sukcesów na koncie, tym więcej zabawy. Po osiągnięciu poziomu piątego, gracz może wybrać drużynę: czerwoną, niebieską lub żółtą. Przynależność do zespołu pozwala na rozwijanie swoich umiejętności w Poke Gym’ach. W tym miejscu można zostawić stworka pod opieką i odbyć prawdziwą walkę na pokemonowej arenie. Obecnie mechanizm rozgrywek jest udoskonalany.

Biznes lubi kreatywność

Sukces aplikacji spowodował nie tylko lawinowe ściąganie aplikacji, ale także wysyp pomysłów na biznesy towarzyszące grze.

Wiele Poke Stopów znajduje się w lub tuż przy restauracjach, kawiarniach czy sklepach. Dzięki Lure Module, czyli przedmiotowi, który służy do przyciągania Pokemonów, właściciele lokali zwabiają do siebie stworki, a co za tym idzie klientów. Funkcja działa zaledwie przez pół godziny. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o godzinach wabienia na Facebooku czy potykaczu przed lokalem.

Można posunąć się nawet kawałek dalej i zorganizować pokemonowy event. Na taki pomysł wpadła szczecińska restauracja Karczma Polska Pod Kogutem, która w czwwartekzaprosiła do siebie fanów gry..

To nie koniec kreatywnych pomysłów. Kilka dni temu na naszym lokalnym rynku pojawiła się pierwsza Poke Taxi. Niezależnie od czasu, miejsca czy ilości zatrzymań, kierowca zawiezie gracza we wskazane miejsca, umożliwiając mu złapanie każdego napotkanego stwora. Czy pomysł się przyjmie? Tego jeszcze nie wiemy.

W Poznaniu kreatywności można pozazdrościć fundacji NaszeZoo.pl, która zorganizowała wielką akcję „Bezdomniaki z Gaju na tropie Pokemonów i nowych domów”. Akcja polegała na wyprowadzaniu psów ze schroniska przez graczy Pokemon Go. Dla podopiecznych schroniska w Gaju była to nie tylko szansa na dłuższy spacer, ale też na znalezienie nowego właściciela.

Efekt Pokemon Go widać też na Allegro. Można przebierać w aukcjach, w których użytkownicy oferują spacery ze smartfonem, dzięki którym właściciel telefonu wzbogaci się o najlepsze Pokemony. 2 km trasy to koszt około 15 zł. Co ciekawe, spoglądając na wyniki Allegro, aukcje znalazły już swoich pierwszych chętnych.

Świat oszalał

Nie brakuje oczywiście przypadków, kiedy gracze odrobinę za bardzo dali wciągnąć się w zabawę.

- Wieczorem grupa nastolatków zapukała do moich drzwi mówiąc, że mam w domu pięć pokemonów - zdradza internautka Aleksandra. - Myślałam, że to żart. Niestety, mówili całkowicie poważnie.

Legendą obrosła też niepotwierdzona historia młodego Japończyka, który spadł z 6. piętra, próbując złapać stworka i nastolatki z USA, która zamiast pokemona znalazła zwłoki mężczyzny utopionego w rzece.

To jeszcze nie koniec

Twórcy nie zamierzają szybko osiąść na laurach. Już zapowiadają, że niebawem pojawią się urządzenia pomagające łapać Pokemony i szykują kolejne aktualizacje. Tempo rozwoju gry jest tak zawrotne, że za rok o tej porze albo nie będziemy pamiętać już o świecie bez Pokemonów, albo przeciwnie, aplikacja stanie niechcianą zabawką.

Zobacz także:

od 12 latprzemoc
Wideo

Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto