Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 2:1 [zdjęcia]

Maurycy Brzykcy
Piast Gliwice w tabeli był dużo niżej od Pogoni, ale napędził jej stracha. Goście długo prowadzili w Szczecinie, a do wyrównania doprowadził dopiero Rafał Murawski. W samej końcówce Adam Gyurcso gole z rzutu karnego zapewnił Pogoni wygraną.

- Jest głód piłki w naszym zespole, bo tak też się ułożył terminarz, że gramy na końcu kolejki - mówił przed meczem trener Pogoni, Kazimierz Moskal. Szkoleniowiec postawił na Mateusz Matrasa na stoperze i na Seyię Kitano na skrzydle. Od początku zagrał nowy nabytek, Mate Tsintsadze. - Zdaję sobie sprawę, że dla niego to pierwszy mecz o punkty i może pojawić się trema, ale jego umiejętności powinny mu pomóc.

Kibice szczególnie przyglądali się grze gruzińskiego pomocnika. To pewnie od niego zacznie się budowa nowego środka pomocy w następnym sezonie. Tsintsadze zagrał nieźle w pierwszej połowie. Miał kilka przechwytów, przerzutów, próbował prostopadłych piłek. Jednak w pierwszym kwadransie to Piast rządził w środku pola. Grał agresywnie, wysoko i często był blisko pola karnego gospodarzy. Portowcy mieli sporo strat i niedokładności. Po raz pierwszy na poważnie zagrozili bramce gości w 19. minucie. Rafał Murawski świetnie podał do Kitano, ale ten zmarnował doskonałą okazję. Wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale strzał z lewej nogi był łatwy do obrony. Zemściło się po 10 minutach.

Tym razem Murawski z Pogoni przegrał bitwę kapitanów i stracił piłkę, a Radosław Murawski z Piasta świetnie zagrał ją do nowego napastnika gości. Michal Papadopulos uderzył z 20 metrów z powietrza, nie do obrony. Być może Jakub Słowik był zbyt mocno wysunięty, ale strzał był zbyt mocny. Przed przerwą próbował jeszcze wyrównać Jarosław Fojut, swoje akcje miał Murawski - bez powodzenia.

- Spodziewaliśmy się, że to tak będzie wyglądać, Piast prostymi środkami przedostaje się w pole karne i udaje mu się to nieźle - oceniał w przerwie pauzujący obrońca Pogoni, Mateusz Lewandowski.

Trener Moskal mniej żył przy linii w pierwszej połowie, a w przerwie nie zdecydował się na zmiany. Chwilę po wznowieniu okazję miał Drygas, strzelił obok słupka. Bliżej wyrównania był Adam Gyurcso, który z 16 metrów trafił w poprzeczkę. Napór Pogoni rósł, a Węgier za chwilę znowu miał okazję. W 58. minucie kibiców po raz drugi w meczu zdenerwował Kitano, który setkę zmarnował tym razem po kontrze i podaniu Frączczaka.

Kitano zszedł, a Marcin Listkowski, który go zmienił, po minucie zaliczył asystę. Dostał podanie od Frączczak i wstrzelił piłkę mocno w pole karne. Tam opanował ją Murawski i trafił do siatki. W 80. minucie Słowik w spektakularny sposób obronił główkę rywala, zbijając ją na poprzeczkę. W 88. minucie Korun faulował w polu karnym Gyurcso a sam poszkodowany w stylu Czecha Panenki wykorzystał rzut karny.

W niedzielę o godz. 15.30 Pogoń zagra na stadionie Cracovii.

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 2:1 (0:1)
Bramki: Murawski (71), Gyurcso (89-karny) - Papadopulos (28).
Pogoń: Słowik - Rapa, Matras, Fojut, Nunes - Kitano (71 Listkowski), Murawski, Tsintsadze, Gyurcso, Drygas - Frączczak (82 Zwoliński).
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Sedlar, Korun, Mraz, Szeliga, Murawski, Bukata, Jankowski (71 Sekulski), Papadopulos (87 Mójta).
Żółte kartki:Murawski, Kort, Tsintsadze - Korun, Pietrowski, Sekulski.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 3 882.

Zobacz także: Magazyn sportowy Gs24: Mamy wiosnę, przynajmniej w ekstraklasie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto