Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1. Bramka na remis w końcówce meczu [zdjęcia]

Paweł Pązil
Bohaterem Portowców w meczy z Cracovią był Dawid Kort, który w 88. minucie zdobył bramkę na wagę remisu. Był to to zarazem jedyny celny strzał gospodarzy w tym meczu.

W składzie Pogoni bez niespodzianek, za to zaskoczeni mogli być kibice, którzy zdecydowali się kupić bilety dopiero przed samym meczem. Kolejki przed kasami były ogromne, choć klub od dawna przypomina, żeby wejściówki kupować dużo wcześniej, najlepiej przez internet. Łącznie na trybunach zasiadło 8125 widzów.

Mecz bardzo dobrze ułożył się dla Cracovii. Pasy już w 9. minucie objęły prowadzenie. Jakub Czerwiński niefortunnie wybił piłkę pod nogi Mateusza Szczepaniaka, a ten zdobył bramkę. Stopera Pogoni powinien lepiej asekurować Ricardo Nunes.

Cracovia się cofnęła, Portowcy atakowali, ale aż do końcowych minut nie stworzyli sobie stuprocentowej sytuacji. Niezłe okazje mieli m.in. Murawski i Delew, ale goście byli bardzo dobrze ustawieni w defensywie.

Pogoni plan na mecz popsuł nie tylko szybko stracony gol, ale też kontuzja Kamila Drygasa, który już w 22. minucie musiał opuścić boisko. Później brakowało ofensywnych wejść środkowego pomocnika.

Do szatni wcześniej powinni udać się jeszcze dwaj inni zawodnicy, ale sędzia Krzysztof Jakubik nie zdecydował się wyrzucić z boiska Milana Dimuna i Sebastiana Rudola. Słowak w krótkim odstępie czasu faulował Gyurcso, ale tylko za pierwszym razem obejrzał żółtą kartę, choć oba zagrania były brutalne. Pod koniec pierwszej połowy bliski wyrzucenia z boiska był też Rudol. Prawy obrońca najpierw łokciem uderzył rywala, a chwilę później wślizgiem przy linii bocznej powalił na murawę Jakuba Wójcickiego.

Trener Kazimierz Moskal nie ryzykował i Rudola na drugą połowę już nie wystawił. Na prawą obronę przesunął się Adam Frączczak, a z przodu grali Kitano oraz wprowadzony po przerwie Zwoliński.

Osłabiona brakiem kilku zawodników Cracovia nie forsowała tempa, przy każdej okazji starając się urwać kilka sekund. Portowcom trudno się grało z tak nastawionym zespołem.

Im bliżej końca, tym większą przewagę mieli goście. W 76. minucie Mateusz Szczepaniak pognał w pole karne Pogoni, uderzył w dalszy róg, a Dawid Kudła strącił piłkę, wychodzącą na róg, na słupek własnej bramki. Bramkarz naprawił swój błąd broniąc dobitkę Sebastiana Stebleckiego.

Na szczęście jednak remis uratował Dawid Kort, wprowadzony na boisko w 64. minucie. W 88. minucie dopadł do piłki wybitej przed pole karne i huknął nie do obrony. Mocne uderzenia z dystansu stają się już znakiem firmowym pomocnika Pogoni. W tym sezonie podobną bramkę zdobył w spotkaniu z Koroną Kielce. Strzał Korta był pierwszym celnym w wykonaniu Portowców w tym meczu.

Teraz ekstraklasę czeka przerwa na mecze reprezentacji. Następny ligowy mecz Pogoń rozegra 11 września na wyjeździe z Lechem Poznań.

Zobacz także: Legia wygrywa ranking biznesowy. Przychody klubów Ekstraklasy przekroczyły 0,5 mld PLN. A Pogoń?

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto