Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po pożarze przy ul. Pomorskiej. Mogło dojść do skażenia?

Bogna Skarul
- Jakość powietrza w piątek w Szczecinie była dobra - uspokajał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie. Przyznał też, że cały czas obserwuje, co dzieje się nie tylko z zanieczyszczeniami powietrza, ale też wody i gleby.

- Już nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. Jakość powietrza poprawiła się. Nie ma potrzeby stosowania dodatkowych środków ostrożności - twierdzi Andrzej Miluch, wojewódzki inspektor ochrony środowiska. - W czwartek cały czas obserwowaliśmy jak zachowują się kłęby dymu po pożarze przy ul. Pomorskiej. Na szczęście dym rozprzestrzenił się nad niezamieszkanymi terenami Dąbia. Baliśmy się tylko, aby na dłużej dym nie zagościł nad osiedlem Kasztanowym. W czwartek na naszych stacjach pomiaru skażeń powietrza od razu widać było przekroczenie norm, dlatego wydałem komunikat stwierdzający zagrożenie dla osób starszych i dzieci, osób z chorobami serca oraz dróg oddechowych, astmatyków i innych, podatnych na zanieczyszczenia. Ale w piątek powietrze było już czyste.

Woda i gleba mogą być teraz skażone

Inspektorzy WIOŚ jeszcze w czwartek pobrali próbki wody i gleby w okolicach miejsca pożaru. Kolejne pobrali w piątek. Będą je teraz badać i porównywać.

- Ale z badaniem wody i gleby nie jest tak jak z badaniem powietrza - tłumaczy Andrzej Miluch. - Wyników nie ma od razu. Będziemy je mieli pewnie w poniedziałek.

Inspektor przyznaje, że jest niebezpieczeństwo skażenia wody w rzece Płoni, a także możliwość przedostania się toksycznych związków do gleby. Ale od razu uspokaja, że nie ma niebezpieczeństwa przedostania się toksyn do wody pitnej, bo zanieczyszczona może być tylko woda w Płoni, więc wodę z kranu można normalnie pić.

Nie wyklucza jednak, że po pożarze szczecinianie, a przede wszystkim mieszkańcy Prawobrzeża mogą poczuć dziwne zapachy.

- Niektóre z nich - np. wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne - czuć, a aparatura ich nie wykrywa - tłumaczy. - A są niebezpieczne. Jeśli więc cokolwiek wyczujemy, od razu należy to zgłosić służbom. Będziemy interweniować.

Mogła się spalić cała tablica Mendelejewa

- W tej chwili trzeba przede wszystkim zbadać, co się spaliło - mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. - Na składowisku mogły być przecież różne rzeczy, np. stare komputery z mnóstwem metali. Mogła być cała tablica Mendelejewa. A najbardziej niebezpieczne dla zdrowia jest spalanie metali ciężkich. Mogą przecież pojawić się dioksyny, a to jest trucizna.

Radzi też, aby jak najszybciej zneutralizować teren, by toksyny nie przedostały się do wód gruntowych.

Tak dużego pożaru już dawno nie było w Szczecinie. W akcję było zaangażowanych 51 zastępów straży pożarnej. Pożar wybuchł w czwartek po południu.

Po przyjeździe ratowników na miejsce okazało się, że ogień objął składowisko tworzyw sztucznych. Na miejsce dojeżdżały kolejne jednostki państwowej straży pożarnej i ratowników z OSP, a także portowej służby ratowniczej. Wsparcia udzieliły jednostki z siedmiu powiatów, w tym najdalej z Myśliborza. O tym, jakiej skali był to pożar, niech świadczy duże zużycie wody. Nie wystarczyła woda z hydrantów. Strażacy musieli używać cystern i na bieżąco dowozić wodę.

Było niebezpiecznie. W czasie akcji doszło do serii wybuchów zbiorników z propanem-butanem.

Firma TOM jako najbardziej prawdopodobną przyczynę pożaru podała samozapłon wynajętej przez spółkę maszyny do rozdrabniania surowców. Strażacy tak łatwo w to nie wierzą.

- Trudno powiedzieć, co było przyczyną pożaru. Wyjaśnią to biegli. Nie skupiamy się wyłącznie na informacji, którą podali przedstawiciele firmy - mówi mł. bryg. Piotr Tuzimek.

Na pogorzelisku pojawił się także prokurator.

Pożar w Szczecinie przy ul. Pomorskiej w Szczecinie. Więcej na ten temat:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Po pożarze przy ul. Pomorskiej. Mogło dojść do skażenia? - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto