Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Krzystek IV umacnia swoją władzę [KOMENTARZ]

Dr Piotr Chrobak
Dobrze jest być tzw. języczkiem u wagi, wówczas wszyscy zabiegają o nasze względy. Nie inaczej jest w polityce. Można np. mając najmniejszą liczbę radnych zgarnąć całkiem niezłą polityczną pulę w gminnym oraz wojewódzkim samorządzie.

Właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim. Prezydent Krzystek niczym legendarny już Krzysztof Jarzyna ze Szczecina – szef wszystkich szefów, wykorzystując silne antagonizmy między Koalicją Obywatelską a PiS stał się głównym rozgrywającym już nie tylko szczecińskiej, ale także regionalnej polityki. Teraz, to do niego przychodzą szefowie szczecińskich czy regionalnych struktur partyjnych z prośbą o współpracę, a Prezydent niczym wspomniany „szef wszystkich szefów” może wybierać i przebierać w ofertach stawiając twarde warunki lub składając propozycje „nie do odrzucenia”.

CZYTAJ TAKŻE: Wielka wolta w Radzie Miasta Szczecin. Bezpartyjni zdecydowali się podjąć współpracę z Koalicją

To co wydarzyło się podczas pierwszej sesji nowowybranej Rady Miasta Szczecin można określić jednym słowem – zaskoczenie. Albo lepiej dwoma słowami – wielkie zaskoczenie. Obserwując przebieg kampanii wyborczej wszystko wskazywało na to, że trwająca od ośmiu lat współpraca miedzy Bezpartyjnymi Piotra Krzystka a PiS będzie trwała nadal. Upewnić się w tym przeświadczeniu można było podczas kampanii prezydenckiej przed ponownym głosowaniem, kiedy to zarówno Piotr Krzystek jak i Bartłomiej Sochański praktycznie unikali wzajemnych ataków.

Wyglądało to tak, jakby PiS od początku pogodziło się z myślą, że prezydent Krzystek cieszy się tak dużą popularnością, że bez problemu po raz kolejny uzyska reelekcję. W tej sytuacji skupiono się na merytorycznej części kampanii zakładając, że po wyborach w szczecińskim układzie sił nic się nie zmieni. Jedynym zgrzytem w tej cukierkowej rywalizacji było w ostatnich dniach przed cisza wyborczą – zupełnie niepotrzebnie – zaatakowanie prezydenta Krzystka, krytykując bliżej nieokreślony „układ Bezpartyjnych”. To faktycznie w końcówce kampanii zepsuło sielski nastrój. Jednak było to wydarzenie zdecydowanie zbyt małej rangi, żeby położyć się cieniem na dalszej współpracy. Więc przyczyna leży gdzie indziej, a pytanie brzmi czy najbliższe dni lub tygodnie pozwolą nam ją poznać? Co prawda plotki już się pojawiły, ale nas interesują fakty.

Przebieg sesji był faktycznie zaskakujący, co najmniej z dwóch powodów. Okazało się, że doszło do zawiązania współpracy – choć prezydent podkreśla, że oficjalnie żadnej koalicji nie ma – między Bezpartyjnymi a Koalicją Obywatelską. W jej wyniku przewodniczącym Rady Miasta został Michał Wilkocki, a nie przedstawiciel największego klubu, czyli Koalicji Obywatelskiej lub dotychczasowego koalicjanta i drugiego co do wielkości klubu w Radzie, czyli PiS. Ciekawe czy w tej sytuacji zostanie utrzymana rotacyjność na tym stanowisku, co dobrze się sprawdziło w poprzedniej kadencji?

CZYTAJ TEŻ: Co na sesji rady miasta? W Szczecinie zmiana koalicji!

Jednak to co się wydarzyło dalej przeszło wszelkie oczekiwania. Stanowiska dwóch wiceprzewodniczących obsadziła Koalicja Obywatelska, natomiast kandydat PiS – Bartłomiej Sochański przepadł w głosowaniu. Za pretendentami zgłoszonymi przez KO głosowali praktycznie wszyscy radni, natomiast Bartłomieja Sochańskiego poparli – wszystko na to wskazuje – tylko radni PiS, co dało niewystarczającą ilość głosów, aby objąć wspomniane stanowisko. Wcześniej klub PiS wycofał kandydaturę swojego przedstawiciela do fotela przewodniczącego Rady. Warto w tym miejscu podkreślić, że Pan Sochański nie jest na tyle kontrowersyjnym politykiem, aby nie zyskać akceptacji do pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego Rady. Więc czyżby nie wybierając kandydata PiS po dotychczasowej ośmioletniej współpracy między PiS a Bezpartyjnymi chciano PiS upokorzyć i wypowiedzieć otwartą wojnę? Jeżeli tak, to nie można nie zadać pytania co jest tego przyczyną? Przecież taki konflikt absolutnie nie jest w interesie prezydenta Krzystka. Zmiana sojusznika – do której miał całkowite prawo – z pewnością wywołałby niezadowolenie w PiS-ie, ale takie potraktowanie tej partii może wywołać łatwą do przewidzenia wściekłość.

Ponadto Piotr Krzystek umocnił się także w Sejmiku. W zamian za poparcie kandydatury Olgierda Geblewicza na stanowisko marszałka województwa (patrząc po wynikach tajnego głosowania można założyć, że poparli go wszyscy, z wyjątkiem radnych PiS), Bezpartyjni obsadzili fotel przewodniczącego Sejmiku – a może było to częścią ceny za współpracę Bezpartyjnych z Koalicją Obywatelską w Szczecinie? – gdyż nową przewodniczącą została Maria Ilnicka-Mądry (uzyskała mandat radnej po Aleksandrze Dobie, który zrezygnował z zasiadania w Sejmiku). W ten sposób Koalicja Obywatelska zawiązując koalicję z PSL i SLD oraz mając wsparcie Bezpartyjnych, może nadal współrządzić w Sejmiku.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Black Friday dla PiS. Radni nie obejmą żadnej funkcji

Jak widać w polityce nigdy nie można być niczego pewnym. Nawet jak się cos wydaje „oczywistą oczywistością”, to kiedy przychodzi do pokerowego „sprawdzam” może się okazać, że efekty zakulisowych rozmów wywrócą wszystko do góry nogami.

Prezydent Krzystek okazał się doskonałym politykiem. Mając najmniejszą reprezentację w Radzie Miasta oraz jedną z najmniejszych w Sejmiku, obsadził swoimi ludźmi dwa najważniejsze fotele – przewodniczących Rady oraz Sejmiku i to bez wchodzenia w oficjalną koalicję. Ciekawe jak dużą polityczną cenę – oprócz wspomnianych foteli – musiała zapłacić Koalicja Obywatelska, aby utrzymać władze w Sejmiku oraz powrócić do sprawowania władzy w Szczecinie po ośmiu latach grzania ław opozycji? Należy jednak

pamiętać, że pierwsza sesja jeszcze się nie skończyła, gdyż do najbliższej środy ogłoszono przerwę. Z pewnością w tym tygodniu dowiemy się, czy PiS faktycznie zostało odsunięte od sprawowania władzy w mieście, czy jednak ma jeszcze szanse na utrzymanie się przy sterze.

Ktoś mógłby zapytać w jaki sposób mogło do tego dojść, że najmniejszy klub radnych w mieście rozdaje karty? Mimo całej złożoności tej sytuacji, odpowiedź jest stosunkowo prosta. Winne są temu PiS i Platforma. Gdyby nie ostry konflikt w skali kraju uniemożliwiający jakąkolwiek współpracę między obu wspomnianymi partiami, to sytuacja mogłaby być inna. A tak sprawy polityki krajowej przekładają się na niemożność współdziałania w samorządzie. W ten sposób skoro w Radzie Miasta mamy tylko trzy formacje polityczne, to od razu było wiadomo, że Bezpartyjni będą sprawować władzę w mieście, albo z PiS, albo z Koalicją Obywatelską. I do końca kadencji, raczej nic się w tym temacie nie zmieni.

Dr Piotr Chrobak

Zobacz także: Geblewicz marszałkiem. Kto wchodzi w skład koalicji sejmiku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto