Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

#patriotycznie zakręceni. Organizator Śniadania przy Błoniach: Patriotą można być też w kuchni

Maciej Pieczyński
facebook.com/pages/Śniadanie-przy-Błoniach
Miasto powinno stwarzać lepsze warunki dla lokalnych wytwórców - mówi Jarosław Malejewski, organizator Śniadania przy Błoniach.

- Jak narodził a się idea Śniadania przy Błoniach?
- Sprzedawałem kiedyś kawę na stoisku w ramach Jarmarku Jakubowego przy szczecińskiej katedrze. Za miejsce handlowe zapłaciłem bardzo duże pieniądze. Obok mnie rozstawił się handlowiec, który sprzedawał zwykłą kawę rozpuszczalną za 3 złote, podczas gdy moja musiała kosztować dwa razy więcej, jako produkt dużo lepszej jakości. Analogicznie sytuacja wyglądała na innych stoiskach. Jeśli ktoś sprzedawał coś naprawdę wartościowego, autentycznego, zawsze przegrywał z tandetą. Wiadomo, że ludzie woleli kupować tańsze, chińskie podróby niż np. rękodzieło. Wtedy pomyślałem, że musi się znaleźć w Szczecinie przestrzeń dla lokalnych produktów.

- Wszystko zapoczątkował Cafe Rower na Błoniach. Potem był Śniadanie przy Błoniach...
- To bardzo ważne: Śniadanie przy Błoniach, nie na Błoniach. Nie stać by było lokalnych wytwórców, żeby sprzedawać swoje produkty na samych Błoniach. Dlatego postanowiłem stworzyć przestrzeń dla ich produktów u mnie w domu. Nie zbieram opłaty targowej. Natomiast wszyscy zrzucamy się na ławy czy stoły, bez których nie dałoby się handlować.

- Jak udało się znaleźć tych lokalnych wytwórców, których produkty można dziś kupić podczas cyklicznych Śniadań Przy Błoniach?
- Pomógł pewien przedsiębiorczy człowiek z Warszawy, "serowy guru", który skutecznie popularyzował w stolicy lokalne sery. Polecił mi znajomego z naszego województwa, który też zajmuje się lokalną produkcją. Ten znajomy, jak się okazało, miał kolejnych kilku "kolegów po fachu", ci z kolei mieli swoje kontakty... I po nitce do kłębka, okazało się, że w Szczecinie i okolicach mieszka bardzo wielu drobnych producentów ekologicznej, zdrowej żywności.

- I wolą handlować w ramach Śniadania przy Błoniach, zamiast jeździć na masowe festyny?
- Oczywiście. Z reguły też jako handlowcy zarabiają na festynach. Ale tak jak wspomniałem - na imprezach masowych ciężko sprzedać wysoki jakościowo produkt, bo jest silna konkurencja taniej tandety.

- No dobrze, ale ciężko się dziwić ludziom, że wolą kupować produkt tańszy...
- Tak, dlatego warto, aby władze miasta nam pomogły. Nie chodzi tutaj o jakiś nachalny lobbing. Przecież jest oczywiste, że miasto będzie się bardziej rozwijać, jeśli szczecinianie będą kupować szczecińskie produkty, ziemniaki zebrane w podszczecińskiej wsi i sprzedane za 3 złote, niż sprowadzone z drugiego końca Polski, albo nawet spoza granic kraju, za cenę trzykrotnie niższą. Trzeba wspierać lokalną wytwórczość. Niemcy jakoś tę zasadę rozumieją. Tam niemal w każdym mieście jest rynek, na którym lokalni wytwórcy sprzedają swoje produkty. Inna sprawa, że często ta cena nie jest nieosiągalna dla przeciętnego mieszkańca Szczecina. A byłaby jeszcze bardziej korzystna, gdybyśmy byli na przykład zwolnieni z opłaty targowej, ewentualnie gdyby ta cena była niższa. Bo w tej chwili absolutnie nie jest opłacalny handel w Szczecinie. Nie mówię, że władze powinny wyprowadzić z miasta obcy kapitał, ale o tym, że powinniśmy mieć równe szanse. To w końcu nasze, szczecińskie dobro wspólne.

- Co jest zatem kulinarną "dumą Pomorza"?
- Ciężko powiedzieć. Zapewniam, że w każdym zakątku województwa są lokalni wytwórcy, których produktów warto spróbować.

Zobacz również: Patriotycznie Zakręceni: Konkurs - Szczecin jak malowany. Czekają atrakcyjne nagrody!

Akcja "Patriotycznie Zakręceni"

Polskiemu Szczecinowi stuknie w lipcu 70 lat. Z okazji tej okrągłej rocznicy redakcja tygodnika Nasze Miasto chce zachęcić czytelników do wspólnej zabawy. Dla tych nieco starszych rozpoczęliśmy na łamach tygodnika akcję "Patriotycznie Zakręceni", której ideą jest promocja patriotycznych postaw w codziennym życiu.

**#patriotycznie zakręceni. Zobacz więcej:

- #patriotycznie zakręceni: Niemieckość naszego miasta? Nie! Szczecińskość
- Igor Górewicz: Bądźmy dumni z grodu Trzygłowa
- Czy jesteś patriotycznie zakręcony? Wypełnij nasz kwestionariusz
- #szukamy patriotycznie zakręconych w Szczecinie
- Patriotyzm to nie tylko cmentarze i wojny, ale i aktywność obywateli
- Przed nami urodziny Szczecina. 1945 r. to dopiero początek **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: #patriotycznie zakręceni. Organizator Śniadania przy Błoniach: Patriotą można być też w kuchni - Szczecin Nasze Miasto

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto