Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napiszę do ciebie z dalekiej podróży

Redakcja
Kiedy wychodził na scenę, wśród pań rozlegały się krzyki zachwytu i wyznania miłości. Jego styl i charyzma zachwycały tłumy, a głos ocenił lider The Rolling Stones, Mick Jagger.

Kiedy w latach 60. w Polsce rozkręcał się rock and roll i big beat, Henryk Sawicki postanowił spróbować sił jako wokalista. Zgłosił się na przegląd do „Festiwalu Młodych Talentów” organizowanym w Szczecinie w 1961 roku. Członkami  ury byli wówczas muzycy zespołu „Czerwono-Czarni”, którzy szukali młodych, zdolnych wykonawców. Chociaż wykowana przez Sawickiego piosenka „Two warm, warm heart” z repertuaru Fabiana Forte nie powaliła nikogo na kolana, to osiemnastolatek od razu zyskał grono oddanych sympatyków i przybrał sceniczny pseudonim - Fabian.

„Nieznani” – szczecińska legenda

- Zaczynaliśmy od amatorskiego grania w knajpkach nad jeziorem w Węgorzynie – wspomina Zbigniew Włodarczyk, przyjaciel „Fabiana”. – Pewnego dnia Heniek wpadł na pomysł, żeby założyć zespół. I tak właśnie narodzili się „Nieznani”.

Pierwszy wspólny koncert grupa zagrała w kinie Promień. Kiedy odsłonięto kurtynę, publiczność na chwilę zamarła. Na scenie pojawiła się czwórka chłopaków w koszulach, z własnoręcznie wykonanymi gitarami i… maskami na twarzach. Fabian, Narta (Andrzej Nartowski), Kaśka (Zbigniew Kowalski) i Bitles (Zbigniew Włodarczyk) od razu zdobyli serca szczecińskich fanów rock and rolla i big beatu.

- Przez rok grywaliśmy w największych klubach i domach kultury w mieście – opowiada Włodarczyk. – Żadna studniówka ani bal maturalny nie mogły odbyć się bez nas. Byliśmy najbardziej rozpoznawalnym szczecińskim zespołem.

Zakazani wywrotowcy

- Przez półtora roku Fabian był moim współlokatorem – mówi Włodarczyk. – Każdy dzień zaczynaliśmy od włączenia tranzystorowego adaptera, braliśmy gitary do ręki i zaczynaliśmy komponować teksty i muzykę. Tworzyliśmy w dość prymitywnych warunkach, ale jestem dumny z tego, co wyszło spod naszych palców.

W latach 60. władza uważała rockand roll i big beat za muzykę zakazaną i wywrotową. Jednak „Nieznani” nic nie robili sobie z gróźb. Włączali radio Luksemburg i szukali nowych inspiracji muzycznych.
- W naszych utworach pobrzmiewają nuty The Beatles, Raya Charlesa, The Rolling Stones, czy Elvisa Presleya – wyjaśnia Włodarczyk. – Natomiast cała nasza historia zamknięta jest w „Autobiografii” Perfektu. To jest historia pokolenia żyjącego i tworzącego w latach 60. Nic więcej nie trzeba mówić.

„Czerwono-Czarni” go porwali

W 1965 Fabian kończy swoją współpracę z „Nieznanymi” i zaczyna śpiewać wspólnie z zespołem „Tony” oraz „Kon-Tiki”. Jednak największym zaskoczeniem jest dla niego propozycja współpracy, która wyszła od muzyków „Czerwono-Czarnych”. Fabian od razu podbił serca publiczności oraz wokalistki Katarzyny Sobczyk, która została jego żoną. To właśnie dzięki nim do historii polskiej muzyki rozrywkowej przeszły takie przeboje, jak „Kwiatki”, „Zakochani są wśród nas”, czy „Napiszę do Ciebie z dalekiej podróży”. Jednak największy sukces i uznanie przyszło w roku 1967. 16 kwietnia „Czerwono-Czarni” występują jako support przez zespołem The Rolling Stones”.

- Co to za świetny, rockowy głos - powiedział po koncercie do Fabiana Mick Jagger, kiedy się spotkali – opowiada Włodarczyk. – To był jeden z najważniejszych dni i najpiękniejszych momentów w jego życiu.

Fabian to historia naszego miasta Po zakończeniu kariery z „Czerwono- Czarnymi” Fabian w latach 80. zaczął występować z żoną jako „Kasia i Henryk”. W ślady rodziców poszedł ich syn Sergiusz, który założył zespól „Marakesz”. W maju 1998 roku Fabian przyjechał do Szczecina i dał swój ostatni koncert. Na scenie wystąpił wspólnie z Heleną Majdaniec oraz synem. Zmarł trzy miesiące później.

- Fabian żyje cały czas w naszej pamięci – mówi Włodarczyk. - Kilka lat temu, w hołdzie dla niego, Zbyszek Wróblewski zorganizował wystawę zdjęć. Nie spodziewaliśmy się, że inicjatywa przyciągnie tak wielu mieszkańców Szczecina i spotka się z takim zainteresowaniem. Jesteśmy wdzięczni, że ludzie wciąż pamiętają. I że doceniają to, co Fabian zrobił dla muzyki.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto