Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy: Seks jest towarem ze sklepowej półki

Bogna Skarul
O seksie i relacjach między ludźmi odpowiada nam szczecińska psycholog Katarzyna Kolasińska.
O seksie i relacjach między ludźmi odpowiada nam szczecińska psycholog Katarzyna Kolasińska. Sebastian Wołosz
Jak dziś szukamy sobie partnera i do czego jest on nam potrzebny? Dlaczego seks nie jest już tematem tabu, a także skąd wzięło się jego uprzedmiotowienie?

Czy jesteśmy w Szczecinie bardziej rozwiąźli niż w innych regionach kraju? – nie tylko na te pytania o seksie i relacjach między ludźmi odpowiada nam szczecińska psycholog Katarzyna Kolasińska.

- Jesteśmy po premierze trzeciej części filmu przygód Bridget Jones. We wszystkich jej historia krąży wokół partnera. Poszukuje swojej drugiej połówki. Poszukuje dość niezdarnie i ma z tym kłopoty. Bridget mieszka na Wyspach, a jak w tej chwili jest w Polsce? Jak Polki szukają partnerów?
- Są profesjonalne biura matrymonialne, jest internet, ale przede wszystkim w Polsce szuka się partnera nieprofesjonalnymi kanałami, czyli przez znajomych, przyjaciół, w knajpach, na zabawach, na dyskotekach. Dobrze jest chodzić na wesela, bo wszyscy uczestnicy takiej uroczystości nastrojeni są ku zawiązaniu swojego gniazdka. Jednak generalnie teraz w Polsce przede wszystkim singlom jest dobrze. Młodzi nie śpieszą się do żeniaczki.

- Singlom rzeczywiście jest dobrze, czy tylko tak udają?
- Różnie. Kiedy single wypowiadają się publicznie, to są to wypowiedzi bardzo racjonalne, przemyślane, ale słuchając ich, mam wrażenie, że mamy do czynienia ze zjawiskiem psychologicznym, które nazywa się „kwaśne winogrona”.

- Co to takiego?
- To psychologiczny mechanizm obronny, który polega na racjonalizowaniu sobie sytuacji. Tłumaczymy coś, czego nie chcemy, a musimy to przyjąć. Nie mamy wyjścia.

- Aż tak bardzo potrzebujemy partnera?
- Oczywiście. Ludzie ogólnie nie lubią być samotni. Jesteśmy stworzeniami stadnymi, ewolucja nas tak ukształtowała. Ciężko pozbyć się w XXI wieku zaszłości pracy ewolucyjnej. Samotność jest często destrukcyjna.

- A nie jest to czasami szukanie partnera tylko pod względem seksualnym?
- Nie tylko. W tej chwili z seksem jest jak z towarem w hipermarkecie. Wchodzimy do sklepu i rozglądamy się na prawo i lewo. Tak samo jest z szukaniem partnera seksualnego. Wystarczy wejść do klubu, trochę się porozglądać i już możemy liczyć na przygodę.

- Gdzie dzisiaj szukamy partnerów seksualnych?
- Przede wszystkim to miejsca, gdzie spotyka się dużo ludzi w celach czysto rozrywkowych. Kluby, dyskoteki, festiwale muzyczne, ale także miejsca, gdzie robisz coś, co ci sprawia frajdę, na przykład w szkołach tańca, na kursach gotowania czy malowania. Ale także na wakacjach, gdzie spotkać można podobnych do siebie singli. Tam bardzo często może coś zaiskrzyć na krótko, a nawet - jeśli los będzie łaskawy - na dłużej. Kiedy dobrze się czujemy, jesteśmy rozluźnieni, nastawieni rozrywkowo, wtedy dużo łatwiej znaleźć kogoś, kto ma podobne nastawienie.

- Jeszcze parę lat temu rozmowy na temat przygód seksualnych były tematem tabu. Obecnie mówi się o tym coraz głośniej. Dlaczego?
- Seks przestał być tabu w momencie pojawienia się w telewizji programu „Big Brother”. Telewizja pokazała nam życie codzienne, a także to, o czym rozmawiają jego uczestnicy. Pamiętam doskonale, że po każdym niemal odcinku na temat seksualności zaczęli wypowiadać się psychologowie, socjologowie, a nawet filozof. To było pierwsze w Polsce złamanie seksualnego tabu. W tej chwili opowiadanie o swoich przygodach seksualnych odbywa się na takiej samej zasadzie, jak opowiadanie o swojej wyprawie na wędki. Zero zahamowań. Ludzie traktują i rozmowy o seksie i sam seks, jako element konsumpcyjnego stylu życia.

- To dobrze czy źle, że tak lekko mówimy o seksie?
- I dobrze, i źle. Czasami, gdy rozmawiam z dzieciakami w gimnazjum, nie mam wątpliwości, że to źle, bo uczymy ich patrzeć na drugiego człowieka, jak na kąsek. Jak na coś, co zabezpiecza tylko nasze potrzeby. Czyli uczymy młodzież instrumentalnego podejścia do drugiego człowieka. A to nie rozwija, nie jest elementem jego bogactwa wewnętrznego. W ten sposób seks stał się towarem. Wygląd zewnętrzny stał się towarem i zwierzenia o życiu prywatnym stały się towarem. Wystarczy zobaczyć, jak reagujemy na informacje o celebrytach. Sprawy, które nie tak dawno były bardzo prywatne i intymne, w tej chwili omawiane są publicznie. Stąd wychodzi łatwość mówienia o swoim życiu seksualnym. Z drugiej strony, możemy te rozmowy traktować jako potrzebne nam w zdrowiu psychicznym: ulgę dla ciała, relaksację, odprężenie. Ale jest jeden warunek!

- Jaki?
- Możemy o tym rozmawiać, dopóki nie robimy komuś krzywdy. Poza tym są pewne granice: otwartość i uczciwość. To znaczy, że jak powiesz chłopakowi czy dziewczynie: „tak podobasz mi się, ale myślę o jednej nocy” - to jest uczciwe. Ale jeśli podrywasz i obiecujesz złote góry i mówisz o uczuciach, których zupełnie nie odczuwasz, to już jest nieuczciwość. Wzbudzasz nadzieję, tworzysz złudzenia. Przez to traktujesz tę drugą osobę instrumentalnie.

- Co badania mówią na temat seksualności Polaków? Jakoś się pod tym względem zmieniliśmy?
- Ostatnio takie badania pokazał profesor Zbigniew Izdebski. Parę danych mnie zaskoczyło. Na przykład to, że średni wiek inicjacji seksualnej w Polsce, to 18 lat. Do tej pory byłam przekonana, że wiek wyraźnie się obniżył. Często rozmawiam z gimnazjalistami - a to młodzież w wieku 13-14 lat - i oni opowiadają o swoich doświadczeniach z tej sfery. Ich doświadczenia są zaskakująco bogate. W ich wieku trudno o seks z emocjonalnością. A seks tego pozbawiony jest czymś słabym. To trochę, jak z innymi potrzebami fizjologicznymi, czyli na przykład codzienną poranną wizytą w toalecie.

- Mężczyźni podobno właśnie tak seks postrzegają.
- Nie jestem do końca tego pewna. Najczęściej takie stwierdzenia słychać z ust kobiet. Natomiast mężczyźni przechwalają się, porównują dziewczyny, ale oni tak tylko mówią. Ale czują i potrzebują czegoś zupełnie innego. W ogóle w tej chwili świat współczesnych kobiet stworzył pewne klisze, które niekoniecznie muszą być poparte w rzeczywistości.

- Czyli?
- Na przykład to, że mężczyźni bezustannie myślą o seksie. A niby skąd to wiadomo? Są, co prawda, badania na ten temat, ale są stare. W tej chwili mężczyzn często zajmuje coś zupełnie innego: na przykład praca, zdobywanie pieniędzy, opieka nad rodziną. Nie mają kiedy myśleć o seksie. A jeżeli myślą, to tak samo często jak kobiety.

- Wobec tego, po co agencje towarzyskie dla mężczyzn?
- Ale są też takie agencje dla kobiet! A wycieczkowiczki, które wyjeżdżają za granicę, najczęściej gdzieś daleko, aby tam zaspokoić swoje potrzeby seksualne? Trzeba być sprawiedliwym - seks tak samo absorbuje kobiety, jak mężczyzn.

- Nie staliśmy się bardziej rozwiąźli?
- Świadczą o tym badania, które mówią, że kobiety i mężczyźni częściej uprawiają seks, jak są w związkach. To naturalne, bo „materiał” mają pod ręką. Poza tym całkiem sporo Polaków jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego - to aż 68 procent!

- To znaczy, że umiemy się kochać?
- Niestety, okazuje się, że jesteśmy prostymi ludźmi o niewysokich wymaganiach. Wprawdzie mierzono w Polsce średnią długość aktu seksualnego i jest ona zdecydowanie krótsza niż jeszcze parę lat temu - wynosi 14 minut, podczas gdy Amerykanie załatwiają to w 5 minut. Ale Amerykanie są we wszystkim szybsi (śmiech). Natomiast Polacy kochają się tradycyjnie. Raczej stronimy od seksu oralnego. Za to stale powiększa się grupa osób, które poszukuje specjalnych doznań seksualnych, czyli w różnych warunkach, seksu grupowego.

- To żadne nowości.
- Właśnie, przecież seks grupowy znany jest od starożytnych Rzymian.

- A jak w tej chwili postrzegana jest zdrada? Coś się tu zmieniło?
- Tak i to wyraźnie. W tej chwili traktowana jest bardzo lekko. Często mężczyźni mają dziewczynę do stałego związku i drugą, taką na przygodę. Jest większe przyzwolenie społeczne na zdradę małżeńską.

- To dalej szukam wyznaczników naszych czasów. Czy Polacy, w związku z większą otwartością na świat, nie polubili bardziej uprawiania seksu na przykład na plaży?
- Jeśli pytasz, czy coś tu się zmieniło, to powiem: tak i owszem. Ale rozczaruję wynikami, bo choć więcej mamy dostępnych plaż do uprawiania seksu, to zniknęła ekscytacja, ten pieprzyk, który łączył się z podglądaniem. Seks przestał być tabu, więc nie czujemy podniecenia na myśl, że ktoś nas może zobaczyć. Bo jeśli zobaczy, to co? Chyba, że podpatruje małżonek (śmiech). Dzisiaj prędzej ktoś odwróci zakłopotany wzrok, niż będzie specjalnie podglądał.

- Jak wygląda seksualność szczecinian na tle seksualności reszty Polski?
- Dlaczego pytasz?

- Bo przez wiele lat z badań wynikało, że szczecinianie są bardziej rozwiąźli. Czy tak jest nadal?
- Już nie jesteśmy w awangardzie. W tej chwili w całej Polsce mamy identyczny dostęp do internetu, do „Playboya”, a do tego z różnych części Polski o wiele łatwiej wyjechać w świat niż ze Szczecina. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę inne kryteria, na przykład religijność, to w tym przypadku na pewno będą różnice.

- Ale w Szczecinie mamy inne, idealne warunki do uprawiania seksu. To miasto „zielone”, blisko stąd do Berlina i zaledwie 100 kilometrów od morza.
- Rzeczywiście Szczecin jest specyficznie położony. I to na pewno wpływa na naszą seksualność. Jesteśmy tu mniej religijni niż we wschodniej Polsce i mieszkamy w dość dużym mieście. Do tego blisko plaża, a to się wiąże z wypoczynkiem i rozluźnieniem. A Berlin? Może wpływa to na anonimowość. To ciekawe. Muszę to zbadać...
__________________________________________________________________________________

Sceny seksu w filmach i serialach. Jak radzą sobie z tym aktorzy?

Wideo: Dzień Dobry TVN

Sceny erotyczne pojawiają się w wielu produkcjach filmowych i sztukach teatralnych. Czy w szkole aktorskiej są zajęcia, na których studenci uczą się jak radzić sobie z takimi wyzwaniami? O tym, jak za kulisami wygląda telewizyjna erotyka opowiedzieli w "Dzień Dobry TVN" Katarzyna Warnke, Joanna Jarmołowicz i Wojciech Zieliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto