Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy: Powstaje książka ze wspomnieniami szczecinian

Szymon Sidorowski
Na początku czerwca ukaże się książka „Szczecin. Pamiętam, że...”. W ok. 100-stronicowej pozycji znajdzie się ponad 300 wspomnień o Szczecinie, widzianych oczami mieszkańców czy turystów.

Michał Chaszkowski-Jakubów ze Stowarzyszenia Kultury i Integracji „In tractU” wpadł na pomysł, by w jednym miejscu zawrzeć wspomnienia o Szczecinie - widziane oczami mieszkańców, studentów czy turystów, którzy pamiętają to miasto z przeróżnych okresów. Tych powojennych, z czasów PRL, czy współczesnych. Założenie było proste. Każdy chętny poprzez formularz na stronie internetowej, mail czy tradycyjny list mógł podzielić się swoją historią ze Szczecinem w tle. Warunek był taki, że zdanie powinno zaczynać się od słów „Pamiętam, że...”, a wspomnienie nie mogło mieć więcej niż 2-3 zdania i 200 znaków.

Jak pamiętamy

O czym można napisać w tak krótkim wspomnieniu? Na przykład o kultowym miejscu, którego w przestrzeni Szczecina już nie ma: „Pamiętam, że kiedy chciałeś się z kimś umówić w centrum, zazwyczaj było to pod Grzybkiem” - czytamy w jednym z pierwszych wspomnień, które odnosi się do „Grzybka” z Bramy Portowej, zastąpionego dziś biurowcem. Można też o dużych wydarzeniach, które miały miejsce w Szczecinie: „Pamiętam, że w 1996 był w Dąbiu Przystanek Woodstock. Ja miałem 10 lat, „Mały” - siedem. Nie przeszkadzało mu to jednak ukraść biesiadującym punkom wina. Czy je wypiliśmy? Tego akurat nie pamiętam”.

Wspominają znani mieszkańcy

Zbiórka wspomnień okazała się wielkim sukcesem. - Książka będzie miała ok. 100 stron i ok. 300-350 wspomnień – mówi Michał Chaszkowski-Jakubów. - Materiału mamy jednak zdecydowanie więcej. Planujemy, że w tym roku ukaże się jeszcze druga część „Szczecin. Pamiętam, że...”, bo grzechem by było nie wykorzystać tych wspomnień.
Wspomnieniami, obok zwykłych szczecinian, podzielili się też ci bardziej znani, rozpoznawalni w całej Polsce czy na świecie. - Otrzymaliśmy już wspomnienia od Moniki Pyrek oraz dwóch aktorek: Katarzyny Bujakiewicz i Agaty Kuleszy - mówi Chaszkowski-Jakubów. - Mamy jeszcze obiecane wspomnienia od kilku innych znanych szczecinian. Liczymy też na wspomnienia prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, który objął patronat honorowy nad książką.

Mieszkańcy wsparli wydanie

By książka się ukazała, potrzebne było także społeczne wsparcie finansowe, zrealizowane poprzez internetową platformę crowdfundingową Wspieram.to. Zbiórka przekroczyła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Chcieli zebrać 3,5 tys. zł na wydrukowanie 500 egzemplarzy książki. Udało się zebrać 6656 zł, czyli 190 proc. potrzebnej sumy. - Dzięki temu wydrukujemy koło 700-800 egzemplarzy - zapowiada pomysłodawca. - Oczywiście jeżeli książka będzie hitem, to zrobimy dodruk już we własnym zakresie.

Gdzie to kupić

W pierwszej kolejności książkę będzie można kupić za 30 zł na stronie internetowej www.szczecinpamietamze.pl. W mieście będzie dostępna tam, gdzie w ofercie są szczecińskie pamiątki tworzone przez firmę „Szczeciński”, która od dawna obok swoich produktów sprzedaje książki o szczecińskiej tematyce oraz szczecińskich autorów. - Prowadzimy też rozmowy z księgarniami mocno identyfikującymi się ze Szczecinem - zapowiada Chaszkowski-Jakubów.
W planach są także dwa spotkania promujące książkę. Pierwsze, na początku czerwca (informacja o nim pojawi się na stronie facebookowej „Szczecin. Pamiętam, że...” oraz na www.szczecinpamietamze.pl). Pomysłodawcy będą chcieli podziękować wspierającym, którzy wpłacili na portalu crowdfundingowym prawie dwa razy więcej pieniędzy, niż było planowane. Wspierający na spotkaniu będą mogli odebrać swoje nagrody, które otrzyma każdy, kto wsparł zbiórkę. Książkę przedpremierowo otrzymają wszyscy, którzy wpłacili przynajmniej 29 zł. Osoba, która jako pierwsza wpłaciła 100 zł, otrzyma pierwszy egzemplarz z nakładu, z indywidualną dedykacją oraz pieczęcią z numerem pierwszym. - Oczywiście na spotkaniu będzie też można przedpremierowo kupić „Szczecin. Pamiętam, że...” - zapewnia Michał.

Wrocław już wspomina

Skąd w ogóle pojawił się pomysł na taką książkę? Do jej stworzenia Michała zainspirowały takie książki, jak „I remember” Joego Brainarda, „Pamiętam, że” Georgesa Pereca oraz wrocławska książka „Wrocław. Pamiętam, że”. - Wśród wrocławian cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem - opowiada pomysłodawca. - Mieszkańcy zaczęli się z nią identyfikować i chciałbym to przenieść na grunt szczeciński.

Element budowania tożsamości

Czy szczeciński odpowiednik może również odnieść taki sukces? Szczecinianie zaczną się z nią identyfikować i może stać się ona elementem budowania tożsamości polskiego Szczecina? Od 2007 roku Szczecin nabrał rozpędu, a katalizatorem zmian były regaty - mówi Michał Chaszkowski-Jakubów. - Co najważniejsze, Szczecin zaczął się wtedy rozwijać nie tylko pod względem infrastrukturalnym. Widoczna jest też zmiana w postawie mieszkańców. Zaczęliśmy w nim działać, pomagać w jego rozwoju, sami oddolnie organizujemy przeróżne akcje.

Swoimi wspomnieniami, które mogą się ukazać w drugiej części książki, wciąż można podzielić się na trzy sposoby. Przez internetowy formularz na stronie www.szczecinpamietamze.pl, mailowo: [email protected] oraz tradycyjnie, drogą pocztową (na adres: Stowarzyszenie Kultury i Integracji „in tractU”, Szczecin, 71-500, al. Wyzwolenia 36/39 z dopiskiem „Szczecin. Pamiętam, że...”).

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto