Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy: Lecim na(d) Szczecin

Maciej Żmudzki
Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy sensem dosłownym i przenośnym danego wyrażenia. Tym razem doskonałym tego przykładem będą podniebni bohaterowie, o których można przeczytać w poniższym artykule. Ludzie twardo stąpający po ziemi jedynie w przenośni, bo w praktyce jak najwięcej czasu spędzają z głową (i nie tylko) w chmurach.

Większości z nas latanie kojarzy się przede wszystkim z wakacyjnymi podróżami po świecie, załatwianiem spektakularnych interesów i funkcjonalnym skracaniem czasu podczas przemieszczania się między odległymi lokalizacjami. Są też jednak w naszym gronie osoby, które na tę kwestię patrzą mniej – nomen omen – przyziemnie. Mowa o coraz liczniejszym gronie entuzjastów, dla których latanie wymyka się z ram pojęciowych przeznaczonych środkom transportu i trwale wpisuje się już w praktykowany styl życia. W naszym regionie głównym ośrodkiem, zrzeszającym pasjonatów podniebnych wycieczek, jest Aeroklub Szczeciński.

To właśnie w tym miejscu można rozpocząć i z powodzeniem kontynuować przygodę z szybowcami, samolotami czy paralotniami. Sporym zainteresowaniem cieszą się te wymienione jako pierwsze, czyli nieposiadające własnych silników statki powietrzne. – Zainteresowanych lataniem jest w naszym regionie całkiem sporo i, co ważne, ta liczba wciąż rośnie – mówi Alicja Awirzen, instruktor szybowcowy w Aeroklubie Szczecińskim. – Co roku na kursie spotykamy 15-20 nowych twarzy, więc można powiedzieć, że grono pasjonatów latania systematycznie się powiększa.

Jak rozpoczyna się przygoda z szybowcami? – U mnie miało to miejsce, gdy skończyłam siedemnaście lat, a zaczęło się tak naprawdę od mojego taty, który też kiedyś latał. W domu natknęłam się na protokoły z jego egzaminów, temat mnie zainteresował i później już samo poszło. Zaangażowałam się na całego, zdobyłam licencję, uprawnienia instruktora i teraz mija już osiem lat mojej przygody z szybowcami.

Sport ten jest jednak na tyle uniwersalny, że – oczywiście uprawiając go amatorsko – kryterium wieku nie stanowi żadnych przeszkód. W Aeroklubie Szczecińskim latają bowiem zarówno nastolatkowie, jak i ci dużo bardziej zaawansowani wiekowo. – Szkolenie mogą zacząć osoby, które mają 14 lat, choć w tym przypadku wymagana jest naturalnie zgoda rodziców. Zdarza się jednak, że mamy do czynienia z przedstawicielami zupełnie innej generacji. Był u nas między innymi pan Eugeniusz, który mimo 80 lat na karku, nadal świetnie sobie radził. To najlepiej obrazuje, że latanie jest dostępne w zasadzie dla każdego.

Co powoduje, że ludzie decydują się na wybór właśnie tego sportu? – Myślę, że wiele osób szuka po prostu czegoś wyjątkowego, co ich przyciągnie, a później całkowicie pochłonie. Wielu z nas wybiera latanie ze względu na niecodzienny sposób obcowania z naturą oraz bezgraniczną wolność, którą można poczuć tylko w powietrzu.

O ile w skokach spadochronowych kluczową rolę odgrywa wszechobecna adrenalina, to w przypadku szybowców jest niemal zupełnie odwrotnie. – W naszej dyscyplinie przeważnie dominują relaks i odprężenie. Lot pozwala się wyciszyć i jest to po prostu przyjemność w najczystszej postaci.
Zdarzają się też oczywiście wyjątki od tej reguły. Pasjonaci szybowania są bowiem w naturalny sposób uzależnieni od panującej aktualnie pogody. Ich największym wrogiem jest deszcz, który przy mocnych opadach paraliżuje podniebny ruch. Jeśli na zewnątrz panuje niekorzystna aura, to planowane loty zostają odwołane. Co jednak z tymi, których ulewa dopadnie w powietrzu? – To są właśnie te nieliczne momenty, w których podczas lotu szybowcem może pojawić się stres i adrenalina. Nagłe załamanie pogody nigdy nie jest dobre i zmusza nas do określonych zachowań. Jeśli w grę wchodzi tylko mocniejszy wiatr, to zwykle da się z tego wyjść obroną ręką. Z deszczem jest ciężej, bo niemal momentalnie tracimy noszenie i często trzeba lądować gdzieś w polu.

Doświadczeni szybownicy mogą też rywalizować w różnego rodzaju zawodach. Te trwają zwykle dziesięć dni, ale liczba lotów jest zależna od warunków atmosferycznych. Jeśli pogoda jest łaskawa, to organizator każdego ranka przedstawia startującym konkretną trasę, którą ci muszą pokonać w jak najkrótszym czasie. Tempo wykonania zadania pozwala na otrzymanie odpowiedniej liczby punktów, te są na końcu sumowane i w ten sposób poznaje się zwycięzców. – Aby zawody zostały uznane za ważne, muszą się odbyć co najmniej trzy dni lotne. Czasem pogoda dopisuje i startujemy np. dziewięć razy, a w innym przypadku deszcz utrudnia rywalizację i udaje się właśnie polatać tylko trzykrotnie.
W zawodach ogólnopolskich bierze zazwyczaj udział od 100 do 150 osób. Szczecin nie posiada niestety odpowiedniej infrastruktury, aby samemu organizować tego typu imprezy i dlatego zawodnicy są zmuszeni do podróżowania po Polsce. Tym z Pomorza Zachodniego najbliżej do ośrodków w Lesznie, Pile, Ostrowie Wielkopolskim czy Zielonej Górze. – Mam nadzieję, że będzie kiedyś okazja, aby zorganizować takie zawody w Szczecinie, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że na razie nie dysponujemy jeszcze odpowiednimi warunkami, aby porywać się na takie przedsięwzięcie.

Co jeszcze warto wiedzieć przed rozpoczęciem swojej przygody z szybownictwem? Na pewno trzeba mieć świadomość kosztów, jakie towarzyszą tej dyscyplinie sportu. Szacuje się, że okres od rozpoczęcia kursu do otrzymania licencji to wydatek rzędu 7-8 tysięcy złotych. Później sytuacja się poprawia, bo po zdobyciu wszystkich niezbędnych uprawnień pozostają w zasadzie tylko wydatki związane z wypożyczaniem szybowców. Te, w dalszym ciągu opierając się na przykładzie Aeroklubu Szczecińskiego, wahają się od 60 do 100 złotych za godzinę.

Oprócz popularnych szybowców, w Szczecinie oraz regionie znajdują się także inne powietrzne atrakcje. Jedną z nich stanowią niewątpliwie skoki spadochronowe, czyli dyscyplina dla odważnych ludzi o mocnych nerwach. Ta forma aktywności, wykorzystująca opór powietrza do swobodnego opadania w atmosferze, charakteryzuje się przede wszystkim tym, że dostarcza ogromną dawkę adrenaliny. Innym sportem, który pozwala na podziwianie walorów regionu z powietrza jest paralotniarstwo, różniące się od spadochroniarstwa przede wszystkim większą kontrolą i sterowalnością podczas lotu. Co więcej, Pomorze Zachodnie dysponuje też ciekawą lokalizacją, lubianą i cenioną przez miłośników paralotni w Polsce. Otwarta i porośnięta trawą wydma w Trzęsaczu, znajdująca się tuż nad piękną piaszczystą plażą oraz Morzem Bałtyckim, stanowi nie lada gratkę dla wszystkich pasjonatów paralotniarstwa. W szczytowym okresie sezonu do Trzęsacza zjeżdżają się amatorzy dyscypliny z różnych stron kraju, a niebo nad tą malowniczą nadmorską miejscowością wypełnia się widokiem kolorowych skrzydeł paralotni.
Warto także pamiętać, że wspomniane formy aktywności fizycznej mają również swój pozasportowy wymiar. Coraz więcej mieszkańców województwa zachodniopomorskiego odczuwa chęć spojrzenia na region z zupełnie innej, nieznanej dotąd perspektywy. Ta tendencja sprawia, że w naszej okolicy stale rozwija się gałąź turystyki powietrznej, a loty panoramiczne na dobre wpisały się już w wachlarz lokalnie oferowanych atrakcji.

Latanie ma ponoć to do siebie, że uzależnia. Można dryfować w powietrzu dla poetyckiego obejrzenia panoramy miasta podczas zachodu słońca, dla sportu czy w poszukiwaniu upragnionego spokoju i wyciszenia. Niejednokrotnie latanie staje się też nowym sposobem na życie dla ludzi, którzy dopiero w chmurach odkryli to, czego przez długie lata nie mogli znaleźć na ziemi. W Szczecinie i okolicach jest to wciąż pewnego rodzaju nowość, która nieśmiało zaprasza do siebie kolejnych zainteresowanych oderwaniem się od spraw życia codziennego. I pewnie grono to nadal będzie się sukcesywnie powiększać, bo jak powiedział Leonardo da Vinci, wystarczy polecieć tylko raz, a i tak całą resztę życia spędzi się chodząc z oczami zwróconymi w kierunku nieba – miejsca, w którym się było i do którego zawsze będzie się chciało wrócić.

Zobacz też:
Piknik Lotniczy w Szczecinie

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MM Trendy: Lecim na(d) Szczecin - Szczecin Nasze Miasto

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto