Aparat to dziś modny atrybut. Nie drażni Cię, że otoczenie aż zgęstniało od osób, które dopisują sobie za nazwiskiem hasło "photography"?
- Nie sądzę aby do końca chodziło o modę na bycie fotografem. Oczywiście część osób robi to dla lansu, na bloga, na instagrama i inne portale. Wiele osób natomiast szuka sposobów ekspresji i kreatywnego spędzania czasu wśród ludzi, którzy posiadają pasję i to jest piękne. Nie drażni mnie fakt dopisywania do nazwiska słowa "photography"- nie zrobi to z człowieka artysty. Szanuję za to dobrą twórczość, bez względu na dopiski przed czy po nazwisku.
Gdzie według Ciebie leży granica między amatorstwem a profesjonalizmem w fotografii? Chodzi o talent, umiejętności, sprzęt, wyobraźnię, estetykę, szczęście?
- Zdecydowanie postawiłabym na umiejętności, wyobraźnię i estetykę. Nie chodzi o sprzęt, ciekawe projekty można robić puszką z dziurką. Drogi aparat nie zagwarantuje udanych kadrów i o tym trzeba pamiętać. Co do szczęścia - jak to w życiu, trzeba go mieć dużo.
Fotografia to dla Ciebie hobby czy pasja?
- Przez całe życie byłam związana bardziej z rysunkiem niż fotografią. Przez przypadek odkryłam fascynujący świat fotografii, kiedy przytrzymywałam znajomemu lustrzankę i zerknęłam przez wizjer. Zakochałam się w tym, co widziałam tak bardzo, że niedługo potem kupiłam pierwszy aparat. Fotografia jest moją pasją, której poświęcam większość wolnego czasu, niestety nie ma nic wspólnego z moim życiem zawodowym.
Zdjęcie, które najbardziej zapadło Ci w pamięć - dlaczego?
- Kiedyś ktoś porównał moje zdjęcia do twórczości Kirsty Mitchell - nie miałam pojęcia kto to jest, więc szybko postanowiłam wygooglować. Zaparło mi dech i do dziś wszystkie jej zdjęcia robią na mnie ogromne wrażenie. Człowiek nie jest w stanie przejść obok nich obojętnie. Pomimo miłego porównania nie śmiałabym nigdy porównywać się z jej talentem.
Twoje prace często przekraczają granice intymności, wprowadzają widzów do świata baśni, zupełnie odrealnionego. Skąd czerpiesz inspiracje?
- Inspiracje czerpię ze wszystkiego co mnie otacza i co spotykam na swojej drodze. Uwielbiam temat Ofelii, Alicji z Krainy Czarów czy innych bajek. Najważniejsze to móc czuć i widzieć emocje, które staram się przekazywać w moich zdjęciach.
Efekty twoich prac niejednokrotnie zaskakują. Ile zajmują przygotowania i realizacja sesji?
- Wszystko zależy od projektu, nad którym pracuję. W zależności od tego czy są to zdjęcia bajkowe czy modowe, przygotowania mogą trwać nawet kilka tygodni. Najtrudniej jest zebrać ekipę do zdjęć modowych - ciężko dopasować terminy, żeby wszystkim pasowało. Organizacja modelki, stylizacji czy miejsca docelowego sesji - to skomplikowana logistycznie sprawa. Z bajkowymi sesjami jest o wiele prościej, można pozwolić sobie na spontaniczność. Uwielbiam czuć tę wolność wyboru i przyjemność z postprodukcji.
Nie tylko otoczenie, ale i Twoje modelki są specyficzne. Na co zwracasz uwagę przy ich doborze? Czy powinny mieć jakieś konkretne cechy?
- Hołduję zasadzie, że moim modelkom nie wystarczy uroda. Uwielbiam nietypowe twarze, coś co przyciąga wzrok. Długie rude włosy, piegi, ciekawe spojrzenie. Wiele modelek popełnia błąd – uważając, że uroda to wszystko co mają do zaoferowania, i że to wystarczy aby dobrze pozować. Akurat to jest najmniej istotne w moim odczuciu. Moje modelki często bywają z pogranicza snu: blade, delikatne, onirycznie - tkają każdy kadr.
Twoje prace były wyróżniane przez Vogue.it, ozdabiały popularne na świecie magazyny. Z których publikacji i wyróżnień jesteś najbardziej dumna? Czym chciałabyś się pochwalić?
- Wszystkie publikacje sprawiają mi radość. Najbardziej ucieszyła mnie publikacja w młodych talentach magazynu JOY, World's Best Photo w Practical Photography Magazine UK oraz rozkładówka i wywiad w ASF Magazine, który można było kupić w Empiku. To niesamowicie fajne uczucie, kiedy trzyma się w ręku gazetę i ogląda swoje zdjęcia w druku.
Masz kogoś/coś napędzającego do pracy? Wzór, idola, cel, do którego dążysz?
- Od samego początku wspierała mnie mama. To ona pcha mnie do przodu i dodaje skrzydeł w momencie zwątpienia. Nie dążę do konkretnego celu, ale gonię marzenia. Ponoć gonienie króliczka sprawia najwięcej przyjemności, więc póki nie mam innych priorytetów w życiu, skupiam się na sobie i tym, co bym chciała osiągnąć i stworzyć.
____________________________________________________________________________________
Zobacz także:
https://zachodniopomorskie.naszemiasto.pl/najwieksza-modowa-impreza-w-szczecinie-ruszylo-fashion-expo/ar/c3-3693902Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?