Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie caryce, słynna aktorka, piosenkarka czyli szczecinianki, które zmieniały świat

Redakcja MM
Redakcja MM
Dwie caryce, słynna aktorka, piosenkarka. Co je łączy? Wszystkie ...
Dwie caryce, słynna aktorka, piosenkarka. Co je łączy? Wszystkie ... Wikimedia Commons
Dwie caryce, słynna aktorka, piosenkarka. Co je łączy? Wszystkie urodziły się w Szczecinie.

Przyszła caryca Rosji Katarzyna II urodziła się w 1729 roku, w okazałym budynku przy dzisiejszej ul. Farnej (obecnie jest tam siedziba PZU), a o całym wydarzeniu przypomina tablica znajdująca się na budynku.

– Była córką księcia Christiana Augusta von Anhalt-Zerbst z dynastii askańskiej i Joanny Elżbiety z dynastii holsztyńskiej – mówi Dariusz Okoń, historyk z VI LO. – Na chrzcie otrzymała imiona Zofia Fryderyka Augusta.

W 1743 roku rodzina opuściła Szczecin. Zosia miała wtedy 14 lat. W rok później wraz matką została zaproszona do Rosji przez ciotkę carycę Elżbietę. W 1745 roku w Petersburgu przeszła na prawosławie, zmieniła imię na Katarzyna i poślubiła księcia holsztyńskiego Piotra Ulryka, późniejszego cara rosyjskiego Piotra III. Katarzyna, 9 lipca 1762 roku objęła samodzielnie władzę w Rosji po udanym zamachu stanu.

Warto też wspomnieć o polskim i gorącym wątku w życiu imperatorowej. W czerwcu 1755 roku ambasador brytyjski w Petersburgu, Charles Hanbury Williams przedstawił jej swojego osobistego sekretarza, 23-letniego Stanisława Poniatowskiego, późniejszego króla Polski, z którym w grudniu tego samego roku nawiązała niebezpieczny romans. Owocem tego romansu była córka Anna Piotrowna.

W 1759 roku w dzisiejszym pałacu pod Globusem przy pl. Orła Białego przyszła na świat księżniczka Zofia Dorota von Wirtemberg. W 1776 roku poślubiła Pawła Piotrowicza, syna Katarzyny II. Jej małżeństwo zostało zaaranżowane przez Fryderyka II, króla Prus i carycę Katarzynę. Zofia przeszła przed ślubem na prawosławie i przyjęła imię Maria Fiodorowna. Gdy w 1801 roku zamordowany został powszechnie znienawidzony car Paweł, mąż Marii, tron objął jej syn Aleksander. Po nim rządy sprawował jego brat, despota Mikołaj I. W sumie obaj synowie Matki Carów ponad pół wieku rządzili Rosją.

Przejdźmy dalej w naszej wędrówce przez dzieje. 4 września 1908 roku w Szczecinie urodziła się Gerda Olga Justine Kornstädt, znana jako Dita Parlo – niemiecka aktorka filmowa. Jako aktorka pierwszy raz pojawiła się w filmie Heimkehr z 1928 roku i szybko zyskała dużą popularność w Niemczech.

– Dita Parlo ma na koncie występ w filmie „Atalanta”, w reżyserii Jeana Vigo, uważanego za jednego z najwybitniejszych reżyserów kina awangardowego – mówi Alicja Kościelna z Archiwum Państwowego.

W latach 30. swobodnie wybierała role zarówno w produkcjach niemieckich, jak i francuskich, z których największymi sukcesami były „Atalanta” (1934) i „La Grande Illusion” Jeana Renoira (1937).

Jeżeli już jesteśmy w światku artystycznym, to warto wspomnieć o Helenie Majdaniec. Na parterze, w kamienicy przy ul. Wielkopolskiej 29 w latach 1947-2002 znajdowało się jej rodzinne mieszkanie. Była piękną kobietą, wysoką brunetką o niebiesko- zielonych oczach, o których prasa francuska pisała, że to „najpiękniejsze oczy Lazurowego Wybrzeża”. Artystka debiutowała w 1962 r. w Szczecinie w klubie studenckim „Pinokio”. W 1962 r. wystąpiła na II MFP w Sopocie, a w 1963 r. Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Od 1963 r. nagrywa też płyty. W latach 60 XX w. występowała m.in. w paryskiej „Olimpii” oraz w Szwajcarii, Jugosławii, na Węgrzech i w kraju.

W tym gronie warto wymienić też wyjątkową kobietę, która skończyła swój żywot w Szczecinie. To Sydonia von Borck, córka Ottona von Borcka, wywodzącego się z najświetniejszych rodów na Pomorzu Zachodnim. Jej urodą zachwycił się Ernest Ludwik, syn księcia Filipa. Zakochał się i obiecał małżeństwo. Sydonia marzyła, że zostanie księżną. Jednak mezalianse były niedopuszczalne. Książę, mimo obietnicy złożonej zakochanej w nim szlachciance, ożenił się z Zofią Jadwigą, córką księcia brunszwickiego.

Sydonia załamała się. Wstąpiła do klasztoru w Marianowie. Jej dalsze losy to ciągłe procesy sądowe z bratem z Ulrichem o spadek po zmarłych rodzicach i siostrze oraz zatargi z sąsiadami. Miała wielu wrogów, którzy posądzali ją o kontakty z czarnymi mocami. Była zielarką, co tylko wzmagało podejrzenia.

W 1612 roku postawiono Sydonii zarzut rzucenia klątwy na ród książęcy. Przywieziono ją na zamek, by przesłuchać szlachciankę. Kiedy nie przyznała się do winy, zaczęły się tortury. Wrzucano ją do zimnego lochu. Osiem lat później zapadł wyrok – egzekucja. Sydonia błagała o litość i przysięgała, że nie jest wiedźmą. Jednak 19 sierpnia 1620 roku w okolicach dawnej Bramy Młyńskiej ścięto ją, a następnie spalono na stosie.

Siedemnaście lat po śmierci Sydonii skonał ostatni z rodu Gryfitów Bogusław XIV. Tak zrodziła się legenda kobiety, która zniszczyła ród pomorskich książąt.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto