Polacy potwierdzili swoją absolutną dominację w tej dyscyplinie. Nasza czwórka podwójna od 5 lat nie ma sobie równych na światowej arenie. Dodatkowo wioślarze zdobyli przed rokiem upragniony złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. „Dominatorzy” wygrali wszystko, co można było wygrać.
Te mistrzostwa były dla nich ciężkie i stresujące. Po wspaniałym sukcesie w Pekinie chcieli potwierdzić swoją wysoką formę w Poznaniu.
- Pierwsze wyścigi nie były dla nas najlepsze, potrzebowaliśmy trochę czasu żeby złapać nasz rytm wiosłowania – mówił Marek Kolbowicz. – Od półfinału było już zdecydowanie lepiej.
Wioślarzom w trakcie mistrzostw bardzo przeszkadzała pogoda. Zawodom cały czas towarzyszył silny wiatr, który utrudniał osiąganie dobrych rezultatów. Szczególnie mocno wiało przed samą metą i tam właśnie pojawiały się problemy.
Finał i... ZŁOTO!
W samym finale nic nie mogło zatrzymać naszej osady, która świetnie popłynęła od samego początku wyścigu. Wioślarze idealnie rozłożyli siły i wytrzymali presję jaka na nich ciążyła. Co prawda objęli prowadzenie dopiero na ostatnich 700 metrach, jednak nie oddali go aż do samego końca wyścigu i dopłynęli do mety z czasem 5.38,33. Drugie miejsce zajęli Australijczycy (5.36,66), a brązowy medal zdobyła reprezentacja Niemiec (5.39,85).
- Finał był niesamowicie szybki i ciężki – mówił Marek Kolbowicz. – Zaskoczyli nas Australijczycy, którzy od początku płynęli bardzo dobrze, a w samej końcówce mocno na nas naciskali. My od początku płynęliśmy „swoje”, tak jak byliśmy przygotowani i na tyle na ile było nas stać i udało się. Mamy kolejny tytuł i z tego bardzo się cieszę.
Zobacz też: Kolbowicz: Cieszymy się, że mamy to już za sobą Nasi "Dominatorzy" w finale mistrzostw świata! |
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?