Co się z nami stanie?!

Od dłuższego czasu wiadomo było, że ten dzień nadejdzie. 450 działek przy ulicy Przestrzennej zostanie likwidowanych. Zamiast nich Szczecin otrzyma nowy stadion. Niestety problem jest o wiele głębszy. Na terenie ogrodów w sezonie mieszka kilkadziesiąt osób. Co się z nimi stanie, gdy będą musieli opuścić swoje miejsca zamieszkania? Nie wiadomo.

– Mieszkam tutaj od dwóch miesięcy. Z działki pozwolił mi skorzystać mój kolega – mówi pan Waldemar. – Nie wiem co zrobię, gdy będę musiał się stąd wyprowadzić. Chyba będę musiał prosić innych znajomych z działkami, by pozwolili mi tam zamieszkać. Trudno będzie coś znaleźć, ale co zrobić? To nie jest tylko mój problem. Żyje tutaj kilkadziesiąt osób, rodziny zmałymi dziećmi.

Pana Waldka spotkaliśmy, gdy szedł do centrum Dąbia z plastykowymi, pustymi butelkami. Okazało się, że już teraz odłączono mu wodę.
–Trudno –mówi zasmucony. –Musimy teraz chodzić kawał drogi z pustymi pojemnikami i napełniać je wodą.

Zapytaliśmy urzędników, co zamierzają zaoferować ludziom, którzy w sierpniu stracą dach nad głową.
– Zgodnie z prawem ogrody działkowe nie są miejscem przeznaczonym do stałego zamieszkania – poinformował nas Piotr Landowski z urzędu miasta. – Niemniej jednak doskonale zdajemy sobie sprawę, że żyją tam ludzie. Część z nich korzysta zróżnego rodzaju pomocy udzielanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. MOPR proponował im m.in. zamieszkanie w schroniskach. Propozycje były odrzucane. Przed rozpoczęciem likwidacji ogrodów podopieczni MOPR otrzymali wnioski, w których mieli zadeklarować, czy chcą odszkodowanie za działkę, czy też teren w innej części miast. Działkowcy wybrali odszkodowanie.

Rzeczoznawcy przygotowali wycenę majątku znajdującego się na terenie działek. Wyliczono, że ogółem jest on warty 7 milionów 800 tysięcy złotych. Wbudżecie miasta jest na ten cel 8 milionów złotych. Odszkodowanie będzie wypłacał Polski Związek Działkowców.