Gospodarze w pierwszej kwarcie zdominowali walkę na tablicach (głównie dzięki dobrej postawie Karola Pytysia) i prowadzili z wyżej notowanym rywalem wyrównaną walkę, co zaowocowało prowadzeniem po 10 minutach gry 18:15.
II kw to zacięta walka obu ekip. Szczecinianie długo utrzymywali minimalne prowadzenie, jednak goście zdołali przełamać opór podopiecznych Zbigniewa Majcherka i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 39:36 dla MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Po przerwie goście wypracowali kilkupunktowe prowadzenie, Akademicy podobnie jak w pierwszej połowie nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie Marka Piechowicza. Po 30 minutach AZS Radex przegrywał 52:59.
W czwartej kwarcie AZS rzucił się do odrabiania strat, co udało się w końcówce meczu. Po punktach Podgalskiego szczecinianie tracili do gości tylko jeden punkt (65:66), a na niespełna minutę przed końcem po punktach Prusa prowadzili 73:70 i niespodzianka wisiała w powietrzu. Końcówka meczu była niezwykle nerwowa i emocjonująca - na 10 sekund przed kocem Piotrowski zdobył dwa "oczka" dla gości, "piłki meczowej" nie wykorzystał Pacocha. Na szczęście dla AZS-u również Szczypka nie zdołał umieścić piłki w koszu, a faulowany Mielczarek wykorzystał jeden z dwóch rzutów osobistych na 2 sekundy przed końcową syreną. Rzut rozpaczy Szczypki był niecelny i niespodzianka w SDSie stała się faktem!
AZS Radex Szczecin pokonał MKS Dąbrowa Górnicza 74:73 (18:15, 18:24, 16:20, 22:13).
Punkty dla AZS:
Pacocha 14 (1x3), Prus 11, Pytyś 10 (11 zb.),Majcherek Maciej 9 (1), Podgalski 8, Mielczarek 5 (8 zb.), Zarzeczny 5 (1), Dudek 4, Balcerek 4, Majcherek Michał 2, Sudowski 2
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?