Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

63. Memoriał Kusocińskiego w Szczecinie. Ennaoui i Lisek zwyciężyli

Sebastian Szczytkowski
63. Memoriał Janusza Kusocińskiego w Szczecinie. Sofia Ennaoui
63. Memoriał Janusza Kusocińskiego w Szczecinie. Sofia Ennaoui Andrzej Szkocki/Polska Press
Lokalni bohaterowie: Sofia Ennaoui oraz Piotr Lisek nie rozczarowali i zwyciężyli podczas 63. Memoriału Janusza Kusocińskiego w Szczecinie.

Pogoda jest zamówiona - obiecali organizatorzy i postawili na dobrego dostawcę. Słońce wisiało nad stadionem od początku do końca 63. Memoriału Janusza Kusocińskiego. Na trybunach niewiele było wolnych miejsc, tak jak spodziewał się Sebastian Chmara, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Wiatr dmuchał w plecy sprinterom, którzy wchodząc na bieżnię uśmiechali się, czując lekkoatletyczną aurę.

Rundka honorowa Ennaoui
Biegaczka MKL Szczecin wygrała bieg na 1500 metrów. Jej czas 4:05,03 to wyrównanie najlepszego w sezonie i zdystansowanie o ponad dwie sekundy następnej na mecie Danuty Urbanik. Ennaoui zaatakowała przed ostatnim wirażem i nikt nie wytrzymał jej przyspieszenia. Po finiszu miała jeszcze energię na rundkę honorową.

- To dlatego, że zwycięstwo na swojej ziemi cieszy podwójnie - podkreśla szczecinianka. - W tym sezonie mam plan, żeby złamać barierę czterech minut. Na razie trochę jeszcze brakuje, ale w szczycie formy celuję w najlepszą szóstkę na mistrzostwach świata.

Twierdza Liska
Wygrana Piotra Liska w konkursie skoku o tyczce to jego czwarta z rzędu w memoriale. Swojej dominacji nie pozwolił przełamać ani Pawłowi Wojciechowskiemu, ani Robertowi Soberze. Próbował naciskać Konstadinos Filippidis, ale do wyniku 5,70 Liska zabrakło Grekowi 10 centymetrów.

- Liczyłem na odrobinę lepszy wynik, ale zwycięstwo to zwycięstwo, a minimum zdobyte na mistrzostwa świata zapewnia mi spokój w przygotowaniach. W Londynie pokażę na co mnie stać - zapewnia.

Zawodnik OSOT Szczecin zaprezentował się nad Odrą po raz pierwszy od historycznego skoku na wysokość 6 metrów, którym błysnął 4 lutego w Poczdamie. W sobotę atakował 5.80, ale bezskutecznie.

Szczęśliwa siódemka Włodarczyk
Jeszcze dłużej niż Lisek panuje w Szczecinie Anita Włodarczyk. Mistrzyni olimpijska triumfuje w konkursie rzutu młotem, od kiedy memoriał przeniesiono na Pomorze Zachodnie, czyli od siedmiu lat.

- W wyniku też prawie same siódemki - uśmiecha się królowa królowej sportu, która wygrała z wynikiem 77.07.

Po cichu liczono, że Włodarczyk rzuci po raz pierwszy w sezonie za granicę 80 metrów. Ciskała jednak młotem praktycznie w to samo miejsce. Rąbek tajemnicy uchylił w podobnej sprawie Paweł Fajdek.

Wszedł z młotem i miotłą
Przed ostatnim rzutem Paweł Fajdek zabrał ze sobą młot i miotłę, by przygotować arenę do poprawienia wyniku. Mistrz świata narzekał, że krótko przed zawodami wymieniono koło, przez co wycierało się, a nogi ślizgały się w pyle. Pomimo niedogodności przekroczył 80 metrów. Dokładnie 80.53 pozwoliło pewnie wygrać.

- Ten rzut był najbardziej poprawny i najwolniejszy ze wszystkich. Później próbowałem zaryzykować i rzucić dalej, ale nie dało się - opowiada młociarz.

Dla Fajdka i spółki występ w Szczecinie był wstępnym przetarciem przed mistrzostwami świata w Londynie. Imprezę zaplanowano na sierpień, więc forma ma kiedy rosnąć.

Rekord nadal w planach
Z dużym ciężarem oczekiwań na plecach wystartował Damian Czykier. Sebastian Chmara typował, że sprinter pobije rekord Polski na 110 metrów przez płotki. Pogoda sprzyjała, forma również, więc Czykier mógł pokusić się o historyczny wynik. Nie zrobił tego mimo dwóch podejść.

- Kręciłem nogami jak najszybciej potrafiłem i nie zastanawiałem się nad warunkami. Chciałbym pobić ten rekord Polski jak najszybciej, żeby przestać słyszeć pytania o niego - puszczał oko Czykier po wygranym biegu. Czas sprintera Podlasia Białystok to 13.31, czyli do najlepszego wyniku Artura Nogi zabrakło mu 0.05 sekundy.

Rzut oka na stopy
W konkursie rzutu dyskiem nie wygrał tym razem faworyt publiczności Piotr Małachowski. Joanna Jóźwiak nie załapała się na podium w biegu na 800 metrów. Identycznie jak kulomiot Konrad Bukowiecki. To nieliczne wyniki poniżej oczekiwań.

Dla odmiany zaskoczył Wojciech Theiner. Opolanin wygrał silnie obsadzony konkurs skoku wzwyż. Michał Haratyk osiągnął identyczny wynik (21,18 m) jak David Storl, zwycięzca w pchnięciu kulą. Pierwotnie sędziowie nie uznali jego popisu, uznając, że dotknął stopą progu. Po złożeniu protestu Haratyk odzyskał 4. rezultat w karierze.

Zaznaczyli obecność
Jeden udany skok na 3,70 pozwolił Wiktorii Wojewódzkiej z OSOT Szczecin stanąć na podium w konkursie skoku o tyczce. Michał Rozmys z Barnima Goleniów zafiniszował jako trzeci na 800 metrów. Dominik Staśkiewicz z STS Pomerania Szczecin pobił dwa rekordy życiowe na dystansach sprinterskich, a na podium w biegu memoriałowym na 3000 metrów byli Paweł Pankratow z Hermesa Gryfino oraz Damian Kabat z Pomorza Stargard.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto